I tak oto jestem w Poznaniu. Po 7h spędzonych w aucie w ciasnocie z moimi chłopakami, dojechaliśmy szczęśliwie do stolicy Wielkopolski.
Dnia wcześniejszego byłam z Miśką i Elą na imprezie 7 wydziałów z UJ. Początek był okropny - stypa. Ale ja i tak byłam szczęśliwa, bo spotkałam kolegów z roku i od razu lepiej mi się na tej drętwocie siedziało.
Wróciłyśmy o 3.30 do mieszkania, o 4.00 poszłyśmy spać, a 2h później wstawałam na basen. Nie wiem jak to robię, ale nadal trzymam się na nogach mimo, że jest 3.25. Znowu siedzę po nocach, pośpię kilka godzin i coś czuję, że kolejna nocka będzie zarwana z soboty na niedzielę.
też cały czas zrywam nocki...po co spać? lepiej żyć!
OdpowiedzUsuńXXX Res x - recenzje świata muzyki.
Zapraszam na swojego bloga!