niedziela, 31 maja 2020

Majowe unikaty

Film/Książka

Ania z zielonego wzgórza - wróciłam do książek z dzieciństwa. Według niektórych seria ta kształtuje kobiecą osobowość. Trzeba przyznać - Ania nie jest typową dziewczynką, buja w obłokach, ma zupełnie inne spojrzenie na świat niż reszta miasteczka. Warto wrócić do tego, co się czytało kilkanaście lat temu i zrozumieć rzeczy inaczej, dorosłymi oczami.




Piosenka


Ubranie

Na urodziny sprezentowałam sobie dwa biustonosze. Nie pokażę ich na sobie, modelki ze strony pięknie je prezentują. Jestem w nich zakochana, mimo tego, że są przecież zwyczajne. Testowałam już kilka marek bielizniarskich i kupując 4 biustonosz z Etam utwierdzam się w przekonaniu, że są super! Dwa poprzednie noszę, spisują się, nie niszczą, nic się z nimi nie dzieje. Te dwa na pewno też będą genialne i wygodne.





Strona www

Kilka dni maja spędziłam na poszukiwaniu noclegu w Bieszczadach. Nasze małe marzenie się spełnia - jedziemy na weekend w góry do domku ze znajomymi!

Zdjęcie


Biżuteria

Nie chodzę do pracy, nie wychodzę, zaczęłam się po prostu bać, że dziurki w uszach mi sie odzwyczają od biżuterii. Na początku maja włożyłam złote kolczyki, nic sztucznego i tak już chodzę z nimi całą dobę 3 tygodnie. Nawet wygodnie mi się z nimi śpi, a pasują mi też do bransoletki od J., którą również noszę cały czas.


Poza kolczykami, pod koniec miesiąca skradły moje serce gumki do włosów. Ostatnio coraz więcej ich widzę w Internecie, w sklepach jest ich mnóstwo. Moje kupiłam za 30 zł (więc 10zł za jedną). Przerzuciłam się teraz z gumowych sprężynek na materiałowe gumki, które dobrze wyglądają na włosach i nie niszczą ich.


Kosmetyk

Makijaż to najczęściej zrobienie oczu w moim przypadku. Nigdy nie używałam cieni, chciałam się dob nich przekonać, dlatego zaczynam przygodę od delikatnego, perłowego cienia z Golden Rose. Zobaczymy jak mi z nim będzie się funckjonować na co dzień ;) 


Jedzenie

Ile w tym miesiącu było jedzenia! Food trucki w Żywcu, na których jadłam pierożki dim sum. Jest to kuchnia zjatycka, przyrządza się je na parze w pojemniku bambusowym. Ciasto bardzo podobne jest do naszych polskich pierogów, a nadzienie różne - ja akurat miałam z krewetką i wołowiną.
Potem - babeczki. Spody miałam kupione gotowe, ale cały myk polega na tym, że zrobiłam masę i użyłam do zdobienia i barwienia moich nowych akcesoriów cukierniczych. Testy udane ;)
A na końcu - domowe burgery, które wyszły nam z J. genialnie i chcemy znowu niedługo to powtórzyć!





Sytuacja

Rodzice przygotowują się pod stawianie szklarni w ogrodzie, więc jednego dnia sadziłam z mamą warzywa. W sumie to bardzo mało pomagałam, ale tyczki pod pomidory ja przygotowałam! 
Miałam też urodziny w połowie maja, więc kwiatki długo rozsiewały przyjemny zapach w moim pokoju.
I odwiedziliśmy z J. Park Gródek w Jaworznie w ramach weekendowej wycieczki :)




Technologia

No tak, z nowinek technologicznych, pierwszy raz w życiu jechałam na rowerze elektrycznym. I bardzo się do niego przekonałam, ale na razie nie będę na niego wydawać grubych tysięcy, przyjdzie czas na zmianę swojego rowera.



Poza tym - były próby przyciemniania szyb w aucie J., ostatecznie kilka godzin roboty w garażu nie skończyło sie najlepiej i szyby nadal są normalne. Ale nauczyliśmy się czegoś, przekonaliśmy, że pewne rzeczy trzeba zostawić specjalistom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna