piątek, 2 marca 2018

Lutowe unikaty

1. Film




Black Panther z uniwersum Marvela. Bohater pochodzi z bogatego, wręcz utopijnego państwa w Afryce. Miał już swój epizod w ostatniej części Avengers, z tego co pamiętał należał do team Captain America.
Tytułowy Black Panther przejmuje tytuł króla Wakandy po swoim ojcu i musi poradzić sobie z problemem nielegalnego handlu ich najcenniejszym surowcem - vibranium.
Wszystko utrzymane w tematyce rdzennej, głęboko etnicznej. Muzyka do filmu to głównie bębny i jakieś rytualne wstawki. Trudno mi pisać o tym filmie, aby w żaden sposób nie być rasistowską, ponieważ - mówi o bogatych Afrykanach. Dla fanów komiksów, superbohaterów - jak znalazł.

2. Piosenka


3. Ubranie

---

4. Strona internetowa

TV Republika - ostatnio moje źródło informacji. Słucham codziennie wiadomości wieczornych.

5. Zdjęcie

To chyba na razie nasze najlepsze zdjęcie. Cudownie. Słońce, radość, miłość i zwierzęta ^^

6. Kosmetyk

Obkupiłam się w tym miesiącu. Zapolowałam na kosmetyki kolorowe, jak i pielęgnacyjne.


Była promocja w Golden Rose 5 lakierów za 4 z serii Color Expert. Kupione (od lewej) nr 30 malinowo-wiśniowy, nr 22 koralowy, nr 69 złoty, nr 02 biały, nr 50 miętowy.
Najwięcej lakierów mam z serii Rich Color, z Color Expert były dotychczas tylko 2, ale poszerzam i testuję kolor idealny. Rozprowadzają się super, są mocno napigmentowane, ale mniej niż Rich Color. Trzymają się w miarę długo.


Następnie z Golden Rose krem BB, kolor 02. Nakładam go palcami, pędzlem dziwnie wychodzi. Nie kryje całkowicie, ale dzięki temu nadaje naturalny efekt.
Drugi produkt - krem pod oczy i na powieki z Ziaji. Bardzo dobrze się komponuje z kremem do twarzy również z Ziaji. Nie podrażnia, wchłania się szybko, ma ładny zapach.

7. Biżuteria

---

8. Jedzenie

W tym miesiącu najadłam się pyszności - sushi, sałatka z kozim serem, bagietka z gruszką i serem pleśniowym. Ale przeważa sushi od samego szefa kuchni z gwiazdką Michelin.




9. Sytuacja

Jakoś przeżyłam sesję zimową po pierwszym semestrze magisterki. Same egzaminy nie były trudne, gorzej z terminami. Przez cały tydzień, dzień w dzień, miałam egzamin. Niby skończyłam szybko i potem miałam 3 tygodnie wolnego, ale wymęczyło nas to.
Wspominałam w poprzednim poście, że w Walentynki pojechaliśmy na 5 dni z zaprzyjaźnioną parą do Pragi i była to cudowna wycieczka. Mnóstwo wspomnień, zdjęć i radości. I chwile razem.
Udało nam się też spotkać w większym gronie (4 osoby!)  u naszej przyjaciółki z LO, która rok temu wyszła za mąż, urządziła się z mężem w domu i spodziewa się potomka. Nadrobiłyśmy plotki, pogaduchy. Nie obyło się bez poważnych rozmów o życiu. Na szczęście ona jedyna z naszego grona tak wyleciała do przodu z dorosłym życiem, reszta naszego zespołu nadal spokojnie chilluje na studiach bez planów na dalsze kilka lat :D
Pod koniec ferii poszłam z mamą i jej przyjaciółką na koncert Juana Carlosa Cano (wygrał 5. edycję The Voice of Poland) z projektem Joe Cocker. Świetnie było ^^



10. Technologia 

Pozbyłam się mojego starego Samsunga, wymieniłam na nieco młodszy, ale nie nowy Huawei Nowa. Przejęłam po mojej mamie, działa bez zarzutów, jest szybki i długo trzyma baterię. Ograniczyłam aplikacje, gry i od razu pracuje się lepiej. Nie jestem zwolenniczką kupowania nowych rzeczy, trendy, zaawansowanych technologicznie, bo sama nie wykorzystuję go w ten sposób. Póki poprzedni sprzęt nie będzie sprawiał problemów, nie widzę potrzeby wymiany.


Sałatka nr 1 - kozi ser, buraki, żurawina i miód | wielka karuzela w jeszcze większym sklepie z mnóstwem zabawek w Pradze | wspomniana bagietka z serem pleśniowym, gruszką i pomidorami koktajlowymi | hiacynt (niezbyt korzystne zdjęcie) dla świeżo upieczonej żony i przyszłej mamy - Kingi | pączki od sąsiadki (homemade) na tłusty czwartek | zima zaatakowała i sparaliżowała powiat | sałatka nr 2 - kurczak z karmelizowaną cebulą, ziemniakami i grillowaną kukurydzą | Muzeum Techniki w Pradze - jedno z wielu wspaniałych aut


Charon coraz częściej w domu przez te mrozy | WZ i zielony koktajl - powitanie w domu | pocztówki przywiezione z Pragi | Aloe Vera Liczi 1,5 litra ambrozji | zielona herbata w oczekiwaniu na autobus do domu | koncert Juan Carlos Cano | jedzenie z Pragi - biszkopty z Milki, studentska, batonik kawowy, krakersy o smaku bekonowym, lentilky i fanta o smaku białych winogron | magnesy z Pragi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna