sobota, 26 marca 2011

Jogging

Podczas dzisiejszego biegania, na które (o dziwo) wybrałam się z własnej woli, złapał mnie deszcz i zimny wiatr. Chyba mnie przewiało. Biegałam kwadrans po lesie, nie dałam rady więcej. Może gdyby nie było tak zimno i ręce by mi nie odpadały z powodu lodowatych kropel deszczu na dłoniach, wytrwałabym dłużej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna