czwartek, 3 września 2015

Kraków poprawkowy

Byłam w Krakowie dwa dni, ale to wystarczyło, żeby bardzo poprawić moje samopoczucie. I nie, nie jest to wina/zasługa smogu.
Mieszkanie w Krakowie teoretycznie mam, ale w ciągu wakacji nie mam do niego dostępu, dlatego zatrzymałam się na dwie noce u chłopaków. Jak ja się za nimi stęskniłam! A szczęściem było mieć ich trójkę w jednym miejscu, w jednym czasie. Moja ulubiona trójka :D
Po egzaminie z ekonomii relaksowaliśmy się z piwkiem, nogami na balustradzie balkonu i dyskoteką na całe osiedle z naszego okna. I zbiorowe śpiewanie piosenek Enej. Jak ja ich uwielbiam.
Złożyłam obietnicę, że będę robić to, na co mam ochotę, nie będzie mi nikt nic dyktował.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna