Dzień 6, czyli zwiedzanie dzielnicy Trastevere, tak zwanego Zatybrza. Słynie ona z tego, że jest urokliwa, ponieważ ma wąskie uliczki, niedostępne dla aut, ale usiane kramami z wyrobami ręcznymi, chustami, jedzeniem, pamiątkami. Przy okazji zahaczyliśmy o pałac św. Anioła, ponownie Watykan, gdzie zatraciliśmy się wśród straganów "wszystko za 1 euro". Brzmi okropnie, ale niektóre rzeczy mieli naprawdę piękne. Ja oczywiście też musiałam coś upolować :D
To już koniec pobytu w Rzymie. Upominki dla bliskich kupione, wino do Krakowa także. Jutro czeka nas 700km do granicy Włoch z Austrią, ale szykuje się ładna trasa wybrzeżem morza Śródziemnego obok Wenecji.
|
Tybr |
|
Pałac św. Anioła |
|
Watykan w oddali |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna