piątek, 19 sierpnia 2016

Powrót do Polski

Wróciłam do Polski!
Cieszę się bardzo, bo jednak nie ma to jak dom. Ale minie trochę czasu zanim się przyzwyczaję, że Konrada nie ma przy mnie 24h/7 ...
Walizki ledwo zapakowaliśmy, trzeba było siadać, żeby dopiąć. Dotarły kurierem całe i zdrowe, podobnie jak my samolotem. Dzień odlotu był dla nas bardzo długi, bo wstaliśmy o 6:00, potem do pracy i dopiero o 1:00 wylądowaliśmy w Katowicach.
W Oxfordzie pracowałam ostatnie 5 dni pobytu w Anglii i powiem Wam, że uniwersytety mają tam piękne! Ale tak bardzo mało wykorzystane, bo budynki należą do poszczególnych wydziałów, a są mało liczne i studenci nie zapełnią budynku.
Ja, jak to ja, po obudzeniu dzisiaj od razu zabrałam się za rozpakowanie walizek, przepakowanie rzeczy Konrada i jak tylko mama wróciła z miasta porwałam kluczyki do auta i mu to zawiozłam. Nie byłabym sobą, gdybym nie była tak zorganizowana :)

piątek, 12 sierpnia 2016

Lipcowe unikaty

Tak późno jeszcze nie dodawałam unikatów, ale przyznam, że kompletnie mi to umknęło.

1. Film



No to tak, zacznijmy od tego, że mamy tu serial i film. Pierwsze w kolejności jest Firefly, a potem uzupełnieniem jest film. O wiele słabszy od serialu, nota bene.
Klimat? Western w kosmosie. Bardzo przyjemnie się ogląda, super obsada, ciekawe postaci, ale szkoda, że to tylko naście odcinków i jeden sezon. Nie kontynuowali nigdy, chociaż wiele osób obiecywało, a tak samo wiele osób tego oczekuje i marzy o tym.

2. Piosenka

 
Tą piosenkę wbiła mi w głowę Dorota z pracy. Ciągle podśpiewywała, to ja także. I tak siedzi i siedzi. Przypomniałam sobie piękno Myslovitzu.

3. Ubranie


Moja zdobycz z Topshopu. Jak ją zauważyłam, najbardziej uwagę przyciągnęła koronka. I to, że widać w niej goły brzuch. Kolor był na drugim miejscu. Nawet Konrad mnie namawiał do przymierzenia, a potem kupna :)

4. strona www

---

5. Obrazek


Tacy szykowni w pracy. A uśmiechnięci, bo jeszcze było przed funkcją. Jeden z tych wietrznych i chłodnych dni, kiedy dobrze się pracuje w takiej "szklarni" jakim jest Pavilon.

6. Kosmetyk


Nie sądziłam, że tak bardzo będzie brakowało mi balsamowania nóg. Kilka dni po przyjeździe do Henley i kilku goleniach, zauważyłam, że smarowidło na nogi jest priorytetem. Pierwszy lepszy chwycony w rękę balsam, ale Nivei chyba ogólnie można ufać. I jest dobrze. Najbardziej cenię sobie szybkie wchłanianie i zapach. Nawet do pościeli się tak bardzo nie kleiłam.

7. Biżuteria

---

8. Jedzenie


Czy Wy widzicie te piękne, malutkie kanapeczki? Dobrze ich tu karmią, a jak coś zostaje to i do mojego brzucha pójdzie :)

9. Sytuacja

Oxford, praca w Anglii, ogólnie pobyt tutaj. Tak jak nie docierało do mnie, że jadę na Wyspy, tak samo jeszcze nie pojmuję, że za tydzień będę w domu, z rodziną.

10. Technologia


Rok temu też szalałam na punkcie tej gry. Ale tym razem gram legalnie, na globalnym serwerze :)


Nasze własne kubki do koktajli :D | tiramisu | nad Tamizą | rożki pasztetowe |
Riverside i piękne fotele | Tamiza | BBQ z pracownikami |
Konrad za barem :) | selfie w parku | rowerem po pracy nad rzeką


Wjazd do miasta | kwiaty na wesele | jeden wypad na basen do znajomych | Konrad łapie Pokemony w Oxfordzie |
poranna kawa w Oxfordzie | skype z rodzicami po pracy | Jakiś słynny kładko-most w Oxfordzie | sukienka w groszki - cudowna!