czwartek, 29 listopada 2018

Odliczanie do powrotu

Już tak się cieszymy! Zostało 15 dni i wracamy do Polski :) Niewiarygodne, jak można zatęsknić za jajkami na twardo, kotletem schabowym, pomidorową i pierogami z mięsem! Powoli zakupujemy słodycze i inne przekąski, jakie przywieziemy bliskim.
Powoli planujemy wizyty, jakie musimy odbyć po znajomych i rodzinie. Nawet pracujemy nad Sylwestrem, który udało nam się ostatecznie uzgodnić wczoraj. Zaczyna się planowanie wszystkiego i rozmyślanie nad ciastem jakie upiekę na celebrację 2019 roku.
Robi się coraz zimniej w Sibiu. Wieje tak mroźny wiatr z gór, że nawet czapka nie pomaga głęboko nasunięta na głowę - uszy marzną. Muszkieterki sięgają ponad kolana, więc uda mam wiecznie zmarznięte. Wyczekuję na powrót do Polski i jeszcze szczelniejsze opatulenie się cieplejszymi szalikami. Zdecydowanie po świętach wracam z kurtką puchową i uszanką.
Zaraz grudzień, chyba będę robić blogmasy i codziennie coś tam pisać, jak przygotowania do świąt, wyjazdu, pakowanie, zakupy itp. Mam nadzieję, że przez Erasmusa i blogmasy wrócę do systematyczności w pisaniu bloga.

środa, 28 listopada 2018

Listopadowe unikaty

Film

Udało się, nareszcie, obejrzałam film,na który tak długo czekałam! Krzysiu, gdzie jesteś?
Film był tak cudowny, że nawet nie mogłam się zdecydować na jedno czy dwa zdjęcia, a zamieściłam więcej. Historię Kubusia Puchatka każdy zna, ponieważ większość z nas się na nim wychowała. A film opowiada historię Krzysia, który jest już mężczyzną z żoną i całkiem dużą córką. Czy może z powrotem poczuć się dzieckiem i uratować Stumilowy Las przed katastrofą?
Animacja nienachalna, maskotki są świetnie zrobione i współgrają z aktorami. Coś cudownego.
Wyciskacz łez, relaksujący, piękny, świetna obsada głównych ról - Jedi i Agentka Carter ^^







Piosenka


Www

W tym miesiącu moim YouTube zawładnął ojciec Adam Szustak. Zasłuchuję się w jego kazania, które są tak bardzo pouczające i w gorszych chwilach podnoszą mnie na duchu i dają siłę do dalszego działania, zmuszają do myślenia, nie tylko w kwestiach wiary, ale przede wszystkim miłości. Kto by pomyślał, że osoba, która w związku nie była, tak pięknie i mądrze może o nim opowiadać.
Kanał ojca - Langusta na palmie

Zdjęcie



Jedzenie

Udało nam się pójść w końcu na sushi! Tak mi tego brakowało. Miałam zbyt wysokie oczekiwania, ponieważ tak dawno nie jadłam i myślałam, że skoro jest to taka jedyna restauracja w mieście, to raczej będzie dobre. Niestety, kawałki się kleiły ze sobą i były tak wielkie, że ledwie dało się je włożyć do ust i zjeść normalnie. Smak też nie powalał, podobnie jak kompozycja i podanie. No cóż, w takich cenach oczekuje się czegoś super.



Sytuacja

Rozpoczął się jarmark świąteczny, największy w Rumunii. Nic nie podróżowaliśmy, więc niczego super nie mam do opisywania. Listopad był dla nas bardzo pracowitym miesiącem, bo w końcu nas naszło na pisanie magisterki


Technologia

Musiałam zainstalować Whats App, bo tak się porozumiewamy z Erasmusami. Przy okazji życie zmusiło do tego moją mamę, więc w końcu możemy sobie szybko wysyłać zdjęcia, a nie cały czas e-email.

niedziela, 18 listopada 2018

Jarmark świąteczny w Sibiu

Szczęście dopisuje w tej Rumunii. Wiecie, że jarmark świąteczny w Sibiu jest największym w Rumunii? Ta pompa, wielkość, prawie 100 straganów, mnóstwo jedzenia, co 4 stragan to grzane wino, pachnie miodem, czekoladą i alkoholem. Pośrodku - karuzela, niedaleko Święty Mikołaj, obok lodowisko, kolejka dla dzieci, tor z gokartami. A nad całym rynkiem - kopuła ze światełek. Cudnie!
Jarmark odwiedziliśmy dwa razy - w ciągu dnia i wieczorem. Za pierwszym razem mogliśmy na spokojnie zobaczyć co sprzedawcy mają do zaoferowania, zorientować się gdzie jest jedzenie, grzaniec i rękodzieła, pooglądać jak wygląda to za dnia. Wieczorem z kolei nadciągnęły istne tłumy. W Sibiu obecnie są tłumy turystów z całej Europy, wszystkie hotele i inne noclegi są w pełni zajęte, a na samym jarmarku ciężko jest się gdziekolwiek dopchać. Byle nie wylać grzanego wina na nikogo!
Nie byliśmy jedyni, ale wpadliśmy na pomysł wejścia na wieżę widokową, żeby zobaczyć cały jarmark z góry. Okno mogło być czystsze, dodatkowo odbijające się światła nie sprzyjały robieniu zdjęć w szybie po zmroku, ale coś widać. Jest to w każdym razie ogromne i robi wrażenie.

Kram z ciastami

Miody

Marynaty, popularne do wszystkich dań u nich

Syropy

Sery

Pierniki

Salami regionalne

Naturalne ozdoby świąteczne

Widok z wieży ratuszowej

Iluminacje świetlne na urzędzie miasta




Lukrowane pierniki cz.2 

Bombki

Słodycze c.d.

Zadaszenie nad jarmarkiem ze światełek


Karuzela

środa, 14 listopada 2018

Tymczasem co u nas

Mija kolejny miesiąc, odliczamy do wyjazdu do Polski na święta, a zostało dokładnie miesiąc. Kadeci wrócili z poligonów i wszelakich innych szkoleń, więc zajęć także nam doszło. Niestety, ustawili nam plan zajęć tak, że 4 dni w tygodniu zaczynamy na 8:00. Dawno nie byłam takim zombie, odzwyczaiłam się po miesiącu leniuchowania i spania do 10:00. Wiem, wiem, kadeci wstają o 6:00 i biegają dookoła akademii, ale dla mnie to na razie nie do przejścia.
Robię notatki na zajęcia, które w tym czasie odbywają się w Polsce, żeby chociaż trochę być na bieżąco i nie zostać aż tak bardzo w tyle jak wrócę w lutym. Szkoda, że jeszcze nie zmotywowałam się do napisania czegokolwiek do pracy magisterskiej. No ale jest ta świadomość, że robię cokolwiek. Jasne, zaczęłam też oglądać po raz trzeci Przyjaciół, ale to tylko w tle leci, żeby mi się przyjemnie pracowało.
Od pisania długopisem w zeszycie zrobiły mi się odciski na palcu, ale nie poddaję się, bo szalenie mi tego brakowało - pisania w zeszycie notatek, zakreślania, podkreślania, zaznaczania myśli i wyciągania fragmentów z tekstu. Prowadzący szaleje i wstawia na grupę artykuły i rozdziały po 50 stron, ale walczę i walczę.
Zaczynamy nowe kursy, poznajemy nowe osoby, na razie wytrzymujemy i już gorliwie odliczamy do przyjazdu na święta :)

czwartek, 1 listopada 2018

Październikowe unikaty

Wiecie, że już 4 rok robię regularnie comiesięczne unikaty? Jestem pod wrażeniem swojej sumienności. Czas na unikaty z kolejnego miesiąca, które w całości będą miały miejsce w Rumunii, bo siedzę w Sibiu już ponad miesiąc.

Książka



Noc Kupały, Żerca - seria Kwiat Paproci Katarzyny Bereniki Miszczuk

We wrześniu w unikatach zamieszczałam pierwszą część serii Kwiat Paproci, a w tym miesiącu umieszczam kolejne dwie, ponieważ pochłonęłam je za jednym zamachem. Niesamowicie wciągają, pani Miszczuk nie zawodzi i jest świetna w swoim fachu. Kolejne części to kontynuacja przygód Gosi w Bielinach jako szeptuchy, dochodzą nowe postaci, nowe przygody, demony, upiry itp. Jest co czytać ;)

Film/serial

Dodaję serial, bo wyjątkowo wciągnęło mnie coś nowego na Netflixie. Mamy za dużo wolnego czasu, każde z nas siedzi na własnych słuchawkach i ogląda swoje seriale, więc znalazłam coś, co już wcześniej gdzieś mi tam mignęło. Mowa o serialu Dobre miejsce. Główną rolę gra Kristen Bell, sympatyczna blondynka, która przypadkowo po śmierci trafia do nieba, a nie do piekła. Przez jej specyficzny charakter robi się trochę bałaganu i wciąga w to coraz więcej osób. Nie ma co więcej zdradzać, trzeba oglądać. Serial komediowy, odcinki po 20 minut, sezony w miarę krótkie, na razie na Netflixie puszczany jest 3 sezon, jest w trakcie dodawania, bo wychodzi na bieżąco co tydzień. Polecam ;)



Film na ten miesiąc - Ant Man i Osa. Jako fani filmów Marvela, a seriali DC, tego nie mogliśmy pominąć i długo czekaliśmy na film w sieci, bo nie udało się wybrać na niego do kina (Anglia, mało czasu we wrześniu). To druga część przygód Ant Mana, który miał również swój udział w Avengers Civil War. Kontynuacja przygód Ant Mana, który tym razem ujawniony odsiaduje areszt domowy bawiąc się z córką, ale jak to bywa - trzeba ratować świat w zabawny sposób na mrówkach ;)




Piosenka

Fleetwood mac ogólnie

Www

Erasmus, ESN, bo to najbardziej zajmuje mi głowę oczywiście teraz, na obczyźnie. Jesteśmy jedynymi Polakami, obcokrajowcami w akademii, dlatego brakuje nam kontaktów z ludźmi innymi niż kadeci i to jeszcze operującymi angielskim w miarę sprawnie.

Zdjęcie


Taki o widok z murów miasta na góry w oddali

Jedzenie

Odkryte niedaleko akademii cudo - gogosh, czyli donut. I to jaki! Zdobiony, piękny, smaczny, przesłodki. Na koniec wyjazdu zrobię zestawienie donutów, ale na razie pokażę tylko kilka.




Sytuacja

Halloween w Transylwanii, Rumunia ogółem, czyli wszystko co pisałam w poprzednich postach o Rumunii i Erasmusie. W życiu nie myślałam, że zdobędę się na taki krok, jakim jest wyjazd na Erasmusa za granicę, i to jeszcze tak daleko. Tak długo i daleko od rodziny jeszcze nie byłam, nie licząc Anglii, gdzie wiedziałam, że to tylko niecałe 2 miesiące. Życzę sobie samej powodzenia