niedziela, 29 maja 2011

Namiot

Dzisiaj próba rozkładania namiotu z tatą w salonie.
Super to wyglądało ;)

Los.

Czasem czuję się, jakby los chciał mi dosadnie uświadomić, ze jestem do niczego i nie zasługuję na nic dobrego i udowadnia mi to na każdym kroku.

„Kurwa” do dziecka?!


 Co się dzieje z tym światem? Jak młoda matka może przekląć do małego, nieświadomego dziecka? Biegło szybciej po chodniku, niż spodziewała się kobieta i od razu musiała rzucać mięsem. Przecież ten malec potem się tego nauczy … Bez sensu …

sobota, 28 maja 2011

Słodycze!!

Porozmawiajmy o moim największym nałogu, jakim są słodycze. Chociaż w moim domu nie ławo o nie, bo po zakupach spożywczych toczy się prawdziwa „Bitwa na Słodycze” między tatą, bratem i mną. Czasem uda mi się coś przemycić, lecz rzadko udaje się niepostrzeżenie. Jedyne słodycze, które należą mi się bez wątpienia i nikt się do nich nie przyczepia, to słodkości z jakiś imprez np. urodziny, święta itp.
Z moich obserwacji wynika, że dużo nastolatków jest pogrążonych w tym nałogu ;)
Już się boję jak będzie za niedługo wyglądała moja twarz… ;/

piątek, 27 maja 2011

Przedostatni tydzień męczarni

Jeszcze tylko ... 5 dni szkolnych i mam spokój na 3 miesiące. Nawet nie wiecie jak się ciesze. Ucieknę od tego wszystkiego. Będę odcięta od świata przez 20 dni, bez neta, bez komórki. Nie będę miała żadnych zmartwień, czy ktoś zrobił to, czy siamto. Nie mam czego żałować, bo nawet komers się nie odbędzie.
Za tydzień o tej porze, będę się pakowała do końca, żegnała się z niektórymi osobami na GG i chodziła z gigantycznym uśmiechem na twarzy.
Tydzień minął szybko.
W poniedziałek oprócz pogrzebu, pokłóciłam się z Iwo, bo to skończony kretyn czasami.
Kolejnego dnia oglądałam zaległe odcinki "Mentalisty" i byczyłam się w domu.
W środę obliczała moją średnią na zakończenie roku i wyszła mi w najgorszym przypadku 4.43, a w najlepszym 4.56. Myślałam, ze będzie gorzej. Jestem zadowolona.
Wczoraj dzień matki, dałam mojej róże herbacianą. Potem oglądałam "Klan", czyhałam na GG na pewnego typka i poszłam do babci, gdzie zjadłam dwa pyszne lody.
Dzisiaj, poza tym, że nad Polską przechodzi huragan Wiktor i jadę z mamą na zakupy odzieżowe na wakacje, to jest spoko.
Szykuje się ciekawy weekend. Taak ... nauka fizyki i matematyki. Lubię to!
;/

czwartek, 26 maja 2011

Mama

Dla Ciebie Mamo
Bo jesteś najwspanialszą mamą na świecie ;*

poniedziałek, 23 maja 2011

Śmierć

Dzisiaj, będąc na pogrzebie dalszego wujka, zastanawiałam się nad życiem pozagrobowym. Właściwie, jak tam jest? Czy jest to Eden? Nie mam pojęcia, jak można to sobie ewentualnie wyobrazić. W sumie, takie rozmyślanie do niczego nas chyba nie doprowadzi, bo nikt z żyjących, nie wie, jak tam jest.
Mogłoby się tak pisać i rozmyślać, ale zabrakło by czasu i miejsca, a wyobraźnia ludzka w końcu straciłaby pomysły jak to pokazać.

Ksiądz pytał się nas, czy jesteśmy gotowi na śmierć.
Nie, nie jestem …
Wracając do tego najsmutniejszego sakramentu kościelnego ... Podczas wkładania trumny do ziemi, najbliższa rodzina strasznie płakała. Widząc łkającą wnuczkę pochowanego mężczyzny, zrobiło mi się tak przykro ... Po moich policzkach popłynęły łzy. Nigdy wcześniej nie zdarzało mi się płakać na pogrzebie. Nie wiem, jakoś nie umiem z siebie wydobyć słonych kropli. Jestem uczuciowa i wrażliwa, ale czasem się nie da ... Trzeba przyznać, ze serce się kroi, jak patrzy się na taką rodzinę. Najgorsze jest to, ze ten człowiek, jeszcze w niedzielę, tydzień temu, dawał mi znak pokoju i stał w kolejce do komunii. Zawsze taki uśmiechnięty i z małym wnuczkiem u boku.
Jak jeszcze sobie myślę, ze też tak kiedyś będę stała nad trumną  moich rodziców, dziadków, to robi mi się słabo. Życie jest okrutne ...
[*]

niedziela, 22 maja 2011

Kici kici

Czyż ona nie jest słodka


Pierwsze śniadanie na tarasie

Dzisiaj z rodzicami zrobiliśmy sobie śniadanie na tarasie, ze względu na piękną pogodę na dworze. 
jak zwykle siedzieliśmy godzinę przy posiłku, śmiejąc się ze wszystkiego i robiąc sobie sweet focie. Nie zamieszczę ich tutaj, nie liczcie na to, rodzice by mnie zabili. 


Po śniadaniu zabrałam się za składanie domku na technikę. Wyszedł dość mizernie ;)




sobota, 21 maja 2011

Bohater!

Uratowałam dzisiaj tę oto pszczółkę. Nie umiała latać, biedulka. Miałam ją zabić poprzez wessanie do odkurzacza, ale moje "dobre" serce zlitowało się nad nią i zostawiłam ją na parapecie balkonu. Potem i tak popełniła samobójstwo, zrzucając się z niego ... szalona.

Sesja na dobre rozpoczęcie sazonu

Jak w temacie. Zaczyna się sezon moich sesji z Pauliną. Dzisiaj miała miejsce pierwsza. Szpilki, kwiatki i sukienki w roli głównej.

Skacząc przez chwasty
 

Kręcimy się!
 





Cicho, myślę!
Podwiewa!

piątek, 20 maja 2011

Bo kocham to ...

Kliknij ...

Nic o wszystkim

Chcieliście, żebym napisała wyczerpującą notkę. No to macie… Tylko nie wiem o czym wam napisać. W moim życiu dzieje się dużo ciekawego. Ostatnie tygodnie szkoły zaliczam do w miarę udanych. Ale i tak najbardziej udane pozostaną bez wątpienia weekendy. 
Piszę książkę, może kiedyś zobaczycie w księgarni ładnie wydaną powieść o przygodach dziewczyny. Typ fantasy.
Musze się wam pochwalić, że zostałam świadkiem do bierzmowania Miśki, dość bliskiej mi osoby ;)
W środę byłam na super filmie: "Szybcy i wściekli 5", zakochałam się w Vin Dieselu i Paulu Walkerze ... Chociaż zapierałam się rękami i nogami, żeby nie wybierać się na ten film, ponieważ nie wiedziałam o co w nim chodzi, bo nie oglądałam żadnej z poprzednich części, to byłam nim zachwycona. Oglądając zapowiedzi filmów w kinie, mam zamiar wybrać się na kolejne filmy. Obym zdążyła na wszystkie. A mam w planach filmy takie jak: "Piraci z Karaibów: Na nieznanych wodach", na który najprawdopodobniej wybiorę się z tatą, "Super 8", ze względu na rękę Spielberga, "Transformers 3", ponieważ uwielbiam ten film i roboty. To moje gatunki.
Wczoraj skończyliśmy 2h wcześniej, wybrałam się do Pauliny. Oglądałyśmy barwy szczęścia i gapiłyśmy sie przez okno na ulicę. O 15.00 wyruszyłam z babcią na polowanie na sukienki letnie. W końcu kupiła mi jedną sukienkę, jeden kombinezon letni i t-shirt(Jak zrobię zdjęcia to pokażę Wam).
Dzisiaj miała być sesja z Pauliną, ale zaskoczyła nas straszliwa burza. lało jak z cebra i sypał grad. Właściwie złapała mnie już w drodze do domu. Byłam przemoczona do suchej nitki.



I chyba od dzisiaj zaczęłam bać się burzy, bo waliło niemiłosiernie, podczas gdy podchodziłam pod moją ulicę. Myślałam, że zaraz mnie rozwali.
Dnia dzisiejszego zamiast ćwiczyć 3h na hali, wybraliśmy się na boisko "Orlik", znajdującym sie na dworze. Nie było za dużo cienia, mam nadzieję, że się chociaż trochę opaliłam. Biegaliśmy na 100m, 300m i pchnęliśmy kulą. Upał wyssał ze mnie resztkę energii.
Ze względu na urodziny mojego przyjaciela, wszystkiego najlepszego jeszcze raz ;**
No, to by było na tyle ;)

poniedziałek, 16 maja 2011

100!

100 post na "Dream and love"!
Patrzcie jak długo już wytrzymałam w tym świecie. Zwierzam się często nieznanym ludziom ;)
Dobrze mi z tym ...
A teraz biorę się za geografię i pisanie książki.

niedziela, 15 maja 2011

Edit

Dodałam zdjęcia w poście Wawa

Sweet sixteen

12 maja 1995 roku o 22.10 na świat przyszła różowiutka dziewczynka. Ważyła 4,5 kg. Miała czarne włosy i 60 cm długości. Tata nazwał ją Dagna, znajdując takie imię w kalendarzu. 
I tak oto jestem. Przeżyłam 16 cudnych lat. Zwiedziłam bardzo dużo, poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi.  W tym dniu, nie liczę na masę prezentów i kasę, ale na pamięć na którą niektórych nie stać ;/

Od taty
Od Pauliny
To też ;)
Popiersie wiedźmina od Iwo
Konwalijki od babci

sobota, 14 maja 2011

Błąd

Coś się dzieje, usunęły mi się posty z 12.05 ;/

środa, 11 maja 2011

Naprawde nie dzieje sie nic


"Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Słowo to zimny powiew
nagłego wiatru w przestworze;
może orzeźwi cię, ale
donikąd dojść nie pomoże.

Zwieść cię może ciągnący ulicami tłum,
wódka w parku wypita albo zachód słońca,
lecz pamiętaj: naprawdę nie dzieje się nic
i nie stanie się nic - aż do końca."

wtorek, 10 maja 2011

Przyjaźn

wierzę w przyjaźń damsko - męską :DD
w żeńsko - żeńską oczywiście też ^^

poniedziałek, 9 maja 2011

Niemoc

Chce go znienawidzić, ale nie moge ...

P.S.
Stare znajomości się odnawiają ;D

piątek, 6 maja 2011

Wawa

Jadę do stolicy na parapetówkę do cioci. Zdjęcia w niedzielę ;)






wtorek, 3 maja 2011

Rain!

Deszcz, deszcz .. piękny początek maja. Nie chce, żeby był taki cały. Widziała prognozę, ma być lepiej, ale zbyt wiele rady okłamała nas pogodynka w telewizji ... już od "ho ho" miało być ładnie i słonecznie, jakoś nie widzę poprawy.
Jak tak patrze za okno, żal serce ściska. Nie mogę wyjść na dwór i zrobić kilka ładnych zdjęć. Marznę przy biurku, wyczekując, aż przyjdzie ktoś i rozgrzeje moje lodowate palce, chcąc ze mną "poklikać".
Nawet moja żywiołowa kotka, śpi skulona w kłębek i nie ma ochoty nosa wychylić na zewnątrz.
Mam genialny plan, popłaczę sobie trochę. Nie chcę soboty i niedzieli ... :(
--------------------
Pobawię się grafiką na blogu, zmiany są potrzebne ...

poniedziałek, 2 maja 2011

Zwierzyniec

Kilka zdjeć podczas czajenia się na Kropkę w moim ogrodzie. Kajo tez się znalazł ;)
Kajo - mój kochany pies ;**