niedziela, 31 grudnia 2017

Grudniowe unikaty

1. Film


8 grudnia była premiera drugiego sezonu The Crown, który podoba się mi i moim rodzicom. Pierwszy odcinek oglądałam sama, cztery kolejne z rodzicami, więc zostało mi jeszcze 5 i znowu tyle oczekiwania na sezon kolejny :( Ale jest cudowny, uwielbiam klimat The Crown i to, że dzięki niemu zainteresowałam się monarchią brytyjską.

2. Piosenka


Tak przy okazji w hołdzie George'owi w rocznicę śmierci. Uwielbiam całym sercem od dziecka

3. Ubranie


Konrad zaskakuje i robi niespodzianki, dostałam komplet bielizny termicznej, w której na razie chodzę jako ciuchach po domu. Taki o zestaw, w kolorach, które lubię nosić ^^

4. WWW

---

5. Zdjęcie


Kilka razy, chyba dwa, zdarzyło się w grudniu, że spadł śnieg. Akurat zawsze tyle go napadało, jak byłam u rodziców w domu i musiałam gdzieś jechać autem. Nie lubię odśnieżać.

6. Kosmetyk

Polowałam długo, w końcu trafiłam na świeżą dostawę do sklepu stacjonarnego. Po przetestowaniu, skorzystałam z darmowej dostawy ze sklepu online, więc zamówiłam kolejne buteleczki.
Mowa o zmywaczu do paznokci w gąbce. W Internecie można natknąć się na wiele  tutoriali, jak zrobić taką buteleczkę ze zmywaczem samej w domu, ale wolałam w ogóle to wypróbować czy działa i jak bardzo. Nie spodziewałam się, że zadziała tak rewelacyjnie! Na co dzień używam mocno napigmentowanych lakierów, bałam się, że osad zostanie w gąbce i będzie farbował skórki wokół paznokci. Gąbeczka starczyła na zmycie lakieru brązowego, granatowego, bordowego i jasnego różu. Dopiero przy kolejnej partii bordowego zaczęła odbarwić skórki. Ale i tak jestem pod wrażeniem. Producent zapewnia, że zmywacz nie wysusza dłoni, co rzeczywiście ma miejsce. Zazwyczaj po zmywaniu paznokci, chce się nałożyć grubą warstwę kremu, bo są takie suche. A tutaj - nic, normalnie.
Polecam z całego serca! W zużytej buteleczce będę potem próbowała zrobić sama taki zmywacz ;)



7. Biżuteria

---

8. Jedzenie


Dostałam przepis na sernik matcha, czyli sernik z koncentratem z zielonej herbaty. Tak, to ten zielony proszek. Sama nie wiem czy komuś z rodziny to podeszło, Iwo mówił, że za kwaśne, kuzyn, że za słodkie. Ale jestem z siebie  dumna, bo wyszło ^^

9. Sytuacja

Grudzień to kolejny po maju miesiąc urodzin i świąt u nas w rodzinie. Zaczynamy od urodzin dziadka ze strony mamy, potem urodziny Iwo, następnie mój kuzyn dwa dni przed Wigilią. I nadchodzą te wyczekiwane święta, więc kolejne rodzinne spotkania.
W tym roku Sylwestra spędzałam ze współlokatorami, urządziliśmy domówkę na 12 osób w mieszkaniu. Trochę stypa, bo mieszanka osób z różnych środowisk sprawiła, że zrobiło się mnóstwo grupek. Każda para w swoim zakresie. Chłopcy załamani, bo za wolno pili, ale oni to zawsze alkoholicy. Cieszę się, bo zjedli wszystko co przygotowałam.

10. Technologia

Odkryłam na nowo piękno gier w postaci quizów. Polecam grę Quiz House, którą stworzyli chłopaki z  Matura To Bzdura i ma mnóstwo ciekawych kategorii. Podobnie jak w Quizwaniu, można wyzywać znajomego, losować przeciwnika, ale również grać samemu.
Druga gra to jedna z odmian Logo Quiz, przy których zawsze dobrze się bawię ^^



Piękne Audi TT w kolorze czarnego matu |  rynek krakowski w południe | murlock maskotka na szybie | planner na styczeń 2018 | frytki belgijskie między zajęciami | babski wieczór z Elą | światełka dodające klimatu na parapecie | nowe lakiery z Golden Rose | przymiarki sukienek popołudniową porą w dzień wolny


Pierniki przygotowane do powieszenia na choince | pakowanie prezentów | pakowanie ciąg dalszy | selfie przed seminarium | w drodze do domu - moje góry! | ostre danie u Konrada w pracy | Tatry o świcie widoczne z okna w domu rodzinnym | ozdoby świąteczne na oknie w pokoju | choinka w salonie u rodziców

niedziela, 24 grudnia 2017

Blogmas 2017 #24

Wigilia. Koniec Blogmas.
Cały dzień spędziłam w kuchni, głównie piekąc ciasta i ciasteczka. Banoffee, kokosanki i sernik zielona herbata.
Katar ciągle mnie trzyma, ale mniej. Gardło boli tylko z rana.
Wigilia w tym roku bardzo udana. Było zabawnie, bo graliśmy w grę 5 sekund junior i Pytaki. Super gra dla całej rodziny, poczułam się bardzo zintegrowana. Tata wymyślał własne pokręcone pytania.
Dostałam co chciałam - suszarkę i rękawiczki. Czuje się wyposażona. I w końcu nie będę spać z mokrymi włosami, tylko wysusze je jak człowiek zimnym powietrzem.
Z pasterki zrezygnowaliśmy. Razem z tatą nadal nie jesteśmy w pełni zdrowi, ludzi będzie mnóstwo, a na zewnątrz szaleje mocny wiatr. Juz wolę wstać o 7:30 niż męczyć się w nocy z kapelą góralską w tle.
Obyście i Wy mieli wesołe i rodzinne święta :)

sobota, 23 grudnia 2017

Blogmas 2017 #23

Katar nadal męczy, z gardłem lepiej. Dzisiaj długo dzień, bo wstałam o 7:20 żeby pójść do spowiedzi. Stałam w kolejce godzinę, a ksiądz nie wysilil się z nauką i pokutą.
W ciągu dnia sprzątanie, malowanie paznokci na święta i kurowanie nadal.
Przy okazji przyjechała ciocia z Warszawy, więc swietowalismy urodziny kuzyna.
Półtora odcinka The Crown i do spania

piątek, 22 grudnia 2017

Blogmas 2017 #22

Kot przeziębiony, ja przeziębiona. Kota zawiozlam do weterynarza i liczymy na poprawę, mi pozostały lekarstwa. Rano boli gardło, w ciągu dnia zatkany nos i katar.
Nie przeszkodziło mi to w szybkich zakupach do wypieków i zdobieniu pierników u babci.
Kremuje się, pije jakieś obrzydlistwa i mam nadzieje, ze na wigilię nie będę taka spuchnieta.
Jak na katolika przystało jutro idę do spowiedzi dla spoznialskich lub ignorantow i mam nadzieje, ze mnie nie pogonią.
Wieczór przy tv, brak wrócił również z Krakowa juz zaręczony. I tak oto zostałam ofiarą, bo nie mam nic - stałej pracy, pierścionka ani super ocen na studiach :D sytuacja się zmieniła,  kiedyś to ja byłam wzorem do naśladowania. Juz czekam na tematy przy wigilijnym stole

czwartek, 21 grudnia 2017

Blogmas 2017 #21

Jeszcze 3 dni i święta.
Przyjechałam do domu już, do rodziców. Dawno nie wracałam z Konradem, tak samo jak dawno nie jechałam autem w ciągu dnia. Długo jest ciemno, podobnie jak szybko jest ciemno.
Obiad, opowieści z dużego miasta, rozpakowywanie się i ogarnianie czekających na mnie przesyłek. Prezenty na święta juz spakowane, w tym roku jestem z nich dumna. I oczywiście ubralysmy z mamą choinkę. Jak co roku jest złota z wieloma "naturalnymi" ozdobami - wiszą plasterki pomarańczy, jutro zawisną pierniki.
Myszy grasuje na strychu po moim suficie, istna wieś.

środa, 20 grudnia 2017

Blogmas 2017 #20

Pranie, pranie, prasowanie, pakowanie i sprzątanie przed wyjazdem do domu na święta. Lodówka powoli dojadana, więc jesteśmy coraz bliżej. Dzisiaj jeszcze tylko zajęcia o 19:00, jutro opuszczamy już angielski, bo chcemy być jak najszybciej w domu.
Poza vlogmasami, oglądam serial dokumentalny o monarchii brytyjskiej, która coraz bardziej mnie fascynuje. Niesamowite, ile ciekawych rzeczy można się dowiedzieć.

wtorek, 19 grudnia 2017

Blogmas 2017 #19

Odsypianie do 11:30 potrafi być przyjemne. Nawet nie wiem kiedy minęły te wszystkie godziny i w ramach wygranego zakładu poszliśmy na obiad do pracy Konrada. Zjadłam potrawę, która była ostrzejsza niż zakładałam, więc nie za bardzo czułam czy jem ośmiornicę, czy łososia. Wieczorem poszliśmy na wigilijkę Koła Naukowego do mojej z kolei byłej pracy. Pyszny grzaniec ^^

poniedziałek, 18 grudnia 2017

Blogmas 2017 #18

Zmusiłam się rano, żeby wstać na 3h wykładów. Potem załatwiłam sprawy w banku, poszłam na spotkanie z promotorem i szybko coś zjeść. O 17:30 przeżyłam kolejny wykład, ale tak mi się chce spać cały dzień i jestem jakaś zmulona, że nie mogę się jakoś ogarnąć. Konrad poszedł na wigilijkę samorządową, więc mam samotny wieczór, który pewnie spędzę na oglądaniu filmów. Jak jest ciemno to już nie potrafię być produktywna, mózg woła - spać!

niedziela, 17 grudnia 2017

Blogmas 2017 #17

Dużo się dzisiaj dzieje. Podczas gdy chłopcy robili sałatkę, to ja godzinę segregowalam bieliznę i prasowalam koszule Konradowi. O 18:00 byliśmy już na Wieczorze Piosenki Jacka Kaczmarskiego, a na 22:00 idziemy spontanicznie na Star Wars: Ostatni Jedi. Ciekawe jak jutro wstanę na wykład o 11:00...

sobota, 16 grudnia 2017

Blogmas 2017 #16

Dawno nie miałam całego dnia spędzonego w domu. No nie licząc wyjścia na mszę do kościoła, która okazała się wielkim niewypałem, bo trafiłam na uroczystości z biskupem i fałszującego chłopaczka z gitarą.
Siedziałam  w domu z zamiarem sprzątania i pisania artykułu, ale wyszło tylko sprzątanie. Za to dosyć gruntowne, bo umyłam lustra, pościerałam kurze, wyczyściłam syfon, wannę i wszystkie podłogi. Współlokatorzy nie przeszkadzali i nie deptali mi po mokrym na szczęście.
Szkoda, że po mojej wieczornej kąpieli wanna wylała, bo budowa PRL-owska jest do ... czasami tak bardzo tęsknię za moimi innymi mieszkaniami w Krakowie, nie przeciekało tyle rzeczy, nie odpadały kafelki i klamki. To jest czasami tak zniszczone, przez czas, przez chłopaków, zaniedbanie, że aż chcę coś zmienić. Ale nie mam nic do gadania, nawet jeśli chodzi o kiczowaty stojak na sztućce!
Odliczam czas do wyprowadzki, bo to chyba jeszcze z 1,5 roku. O matko, wtedy będę musiała już zacząć żyć normalnie i szukać pracy, a nie obijać się z serialami i vlogami w Internecie :(
No cóż, kremuję ciało, piję herbatę z miodem i włączam jeszcze jeden jakiś odcinek serialu.

piątek, 15 grudnia 2017

Blogmas 2017 #15

Po nudnych porannych zajęciach, poszłam z Elą na zasłużony shopping i poszukiwanie dla niej sukienki na wesele. A potem jeszcze bardziej zasłużone sushi. Dzisiaj wieczorem w końcu nie musze nic robić na studia, wole to zostawić na jutro i teraz skupić się na nadrabianiu serialu, póki Konrad w pracy.

czwartek, 14 grudnia 2017

Blogmas 2017 #14

Dobry obiad to taki, który cieszy. I mnie dzisiaj ucieszył darmowy zestaw w KFC, a potem dopełnienie leczo w domu. Na paznokciach dzisiaj nowość - kolor nude z Golden Rose oczywiście.
Wieczór miałam zawalony nauką, notatkami i pisaniem esejów na niepotrzebne nikomu przedmioty. Na co komu filozofia i etyka bezpieczeństwa?

środa, 13 grudnia 2017

Blogmas 2017 #13

3h spędziłam na konferencji organizowanej przez nasze koło naukowe o Polskim systemie antyterrorystycznym, chociaż dwie prelekcje z trzech były o arabach i muzułmanach.
Zrobiliśmy dobry obiad i leczo na zapas na następne dni. Ostatnio zrobiliśmy wielkie zakupy i zaplanowaliśmy jadłospis do końca pobytu w Krakowie, więc jesteśmy bardzo zorganizowani i zaopatrzeni.
Przyszły już wszystkie prezenty dla rodziny, pozamawiane inne produkty, np zmywacze z Golden Rose, które okazały się moim hitem kosmetycznym.
Zajęcia, zajęcia i padliśmy o północy spać.

wtorek, 12 grudnia 2017

Blogmas 2017 #12

Aktywne zajęcia ze strategii militarnych, potem obiad i na wielkie zakupy do sklepu. Zaopatrzylismy się już tak, żeby nie kupować jedzenia do świąt i jechać spokojnie do domu, zostawiając pustą lodówkę. Wydrukowalam tez planner na 2018 rok i zaczęłam uzupełniać. Kupiłam plik pdf u Aliny z Design Your Life i jestem bardzo zadowolona z jakości, jak zawsze u niej :)

poniedziałek, 11 grudnia 2017

Blogmas 2017 #11

No ok, może i nie udało mi się pójść na zajęcia, ale nadrobiliśmy z Konradem odcinki seriali, ja pooglądałam vlogi, które starałam się nadrabiać z dwóch tygodni. Mieliśmy jechać na wykład, ale zamiast 20 minut, jechaliśmy 1,5h na zajęcia. Ale zrobiliśmy zaległą obserwację na zajęcia, wypiliśmy grzańca i zjedliśmy super frytki. Udany wieczór ^^

niedziela, 10 grudnia 2017

Blogmas 2017 #10

Niedziela, czyli standardowo. Był obiad rodzinny, obchodziliśmy urodziny Iwo, a od razu po deserze pojechałam z Elą do Krakowa. Mały przystanek w byłej pracy na małe plotki, a w mieszkaniu czekała na mnie zapowiedź mini imprezy. Planszówki, piwo i tak oto nie spałam do 2:00. Kiedyś mnie wykończą.

sobota, 9 grudnia 2017

Blogmas 2017 #9

Taka sobota, że dzień spędziłam w kuchni z mamą, zamawiałam ostatnie prezenty świąteczne. Chciałam zrobić porządki w szafie w ubraniach i butach, ale okazało się, że nawet nie mam za bardzo co wyrzucić, bo szafa w domu rodzinnym jest już minimalistyczna.
W końcu wyszedł 2 sezon The Crown, więc mam co oglądać.

piątek, 8 grudnia 2017

Blogmas 2017 #8

Znowu wróciłam do domu na weekend. Tym razem już jechałam swoim autem, nie byłam skazana na łaskę brata i autobusów, bo towarzyszyła mi Ela. I będzie jechała ze mną z powrotem do Krakowa ^^
Dzisiaj spokojnie - zajęcia, trochę nudne, potem szybkie frytki belgijskie na obiad, zajęcia z Koła Naukowego i do domu. Korki, korki, nieoznaczeni piesi i rowerzyści na drogach, ale dokulałam się do domu bez problemów. Zaczęło oczywiście padać, w Bielsku jeszcze deszcz, u mnie w górach już śnieg. Oby stopniało bardzo szybko, bo mi ten biały opad nie jest do szczęścia potrzebny.
Nadrabiam vlogi i planuję zakupy świąteczne dla bliskich, to będzie wyzwanie na jutro.

czwartek, 7 grudnia 2017

Blogmas 2017 #7

Dzisiaj spokojnie, oprócz zajęć nie robiłam nic szczególnego. Ale jestem z siebie dumna, bo pokazałam że jestem dobrą kobietą i zrobiłam Konradowi pyszny obiad, podczas gdy on załatwiał papierkowe sprawy. Nadrabiam Vlogi na YouTube, robię notatki na zajęcia i zajmuje się swoimi paznokciami, które rosną ostatnio jak na drożdżach. Zawdzięczam to Golden Rose i uwielbiam te markę ^^

środa, 6 grudnia 2017

Blogmas 2017 #6

Dzisiaj poza Mikołajkami ma urodziny mój brat, już 21-sze. Kupiłam mu silikonową stolicę i domek z piernika do samodzielnego złożenia.
Ja Konradowi dałam słodycze - kwaśne, pikantne i czosnkowe ze sklepu internetowego coś słodkiego. Będzie testował czy rzeczywiście takie kwaśne.
A ja dostałam maskotkę - cudownego Murlocka znanego graczom z WoWa lub Hearthstone'a ^^

wtorek, 5 grudnia 2017

Blogmas 2017 #5

Nie ma niczego lepszego niż spokojne, rozmowy z przyjaciółką o wszystkim. A dwie butelki wina to tylko mały dodatek. Wracam do domu na noc, czyli nie jest źle.

poniedziałek, 4 grudnia 2017

Blogmas 2017 #4

Dzisiaj rano zajęcia, wykłady. Po obiedzie drzemka i testowanie auta czy ładnie odpala. Wszystko działa. Potem zakupy i chodzenie po sklepach za ubraniami Konrada. Ja sprawdzałam sukienkę, która widziałam online. I wyleczylam się z niej, szkoda, bo mnie zawiodła. Ale kiedyś sobie kupię taką maxi ^^

niedziela, 3 grudnia 2017

Blogmas 2017 #3

Obiad u dziadka był ciężki  (dosłownie, po jedzeniu czuliśmy się źle z Iwo). Powrót do Krakowa także ciężki - opady śniegu, ślisko, mała widoczność, powoli i ruch. Nic przyjemnego. Plus potem dostanie się do mieszkania - godzina drogi z mieszkania brata do mnie, bo drugi koniec miasta.
Konrad nie spał w nocy i w ciągu dnia nic, bo się bawił ze znajomymi. Ale chyba padniemy podobnie szybko zmęczeni

sobota, 2 grudnia 2017

Blogmas 2017 #2

Dzisiaj spokojnie. Między kuchnią a salonem. Pod wieczór drzemka na kanapie i jeszcze jedna odwiedzina dziadków. Zima nadal piękna, lekki mróz nadal trzyma. Na zakończenie dnia - stand-up'y i kabarety.

piątek, 1 grudnia 2017

Blogmas 2017 #1

Jak w zeszłym roku - będę i teraz pisać codzienne posty w ramach blogmas. Zaczynam powrotem do domu, w mojej wsi panuje bajkowy klimat, bo wszędzie śnieg. Nie jest mroźno, lecz słonecznie i uroczo.
Wracałam do domu w autobusie pełnym ludzi, przysypiałam, ale jestem juz z rodzicami i jest super. Konrad siedzi na kolejnym wyjeździe ze znajomymi pod Zakopanem, wiec ja wróciłam do domu.
Zostawiam zdjęcie widoku z balkonu jeszcze zanim zaszło słońce :)