środa, 30 marca 2022

Marcowe unikaty

Książka

Władca Pierścieni - sama nie wiem, czy mogę napisać, że przeczytałam serię Tolkiena, bo większość przesłuchałam w postaci audiobooka. Nie potrafiłam czytać takich ilości opisów, łatwiej było mi puścić sobie audiobooka w drodze do pracy. 

Co do Władcy Pierścieni - książka jest cudowna! Zawsze bardzo lubiłam ten klimat, filmy bardzo lubię i jestem w szoku, jak bardzo w filmie pokazano wszystko. To chyba idealny przykład ekranizacji, a nie adaptacji. Dla wytrwałych w czytaniu takich tomiszczy seria będzie ciekawym wyzwaniem, ale ze swojej perspektywy - zdecydowanie bardziej polecam na długie podróże autem, w komunikacji miejskiej. Ja ze swojej strony polecam kanał na You Tube Tata Czyta - poza Władcą Pierścieni czyta również lektury szkolne.

Piosenka


Ubranie

Suknia ślubna kupiona! Zdjęcia nie pokażę, dopiero po ślubie, ale to już duży krok do przodu. Muszę na nią czekać do listopada, już się nie mogę doczekać!

Kosmetyk



Krem La Roche Posay z serii Hydraphase - wcześniej korzystałam z serii Effaclar, obecnie kosmetolog poleciła mi więcej nawilżenia i właśnie tę serię. Nie zawiodłam się, ufam tej firmie. 

Strona www

Jesteśmy na etapie szukania obrączek, więc mam mnóstwo screenów w telefonie, zapisanych zakładek i ustawiony filtr na Pinterest. Temat ślubny wjechał mocno również w tym miesiącu.

Zdjęcie



Jedzenie

Przekonałam się do owsianek, ale po swojemu - na zimno, na mleku lub jogurcie, z czekoladowymi dodatkami i owocami. Coraz częściej robię je do pracy lub na wycieczki w góry, bardziej trzyma i syci niż kanapki.


Sytuacja

Mamy już podjazd na działce, przygotowany pod budowę domu. Zaczyna to jakoś wyglądać! 



Technologia

To już rok od zakupu Volvo, z tej okazji nawet je umyłam, bo po zimie straciło kolor. Codziennie spędzam w nim tyle czasu, zwłaszcza w tym miesiącu codziennie pokonuję 150km, że ciężko będzie mi znowu przerzucić się na dzielenie jazdy z kolegą. 



niedziela, 27 marca 2022

Odliczanie miesięcy

Za 9 miesięcy o tej porze będę bawić się na własnym weselu. 

Jest to dla mnie nie do pojęcia na razie, chociaż już tyle rzeczy mam przygotowanych. Suknia kupiona, fotograf zamówiony, DJ zamówiony, termin tortu weselnego zarezerwowany, makijażystka i fryzjerka dogadana. Buty mam na oku, etolę, obrączki i bukiet ślubny. Ciągle pozostaje wiele do zrobienia, ale jestem na dobrej drodze.

Musiałam zablokować wyskakujące posty z grup z pannami młodymi, bo siało mi to tylko niepotrzebny mętlik w głowie. Nie skupiam się na tylu drobiazgach, jak inne młode dziewczyny, bo przecież pewne szczegóły są zupełnie nieistotne i niepotrzebne. Nie zależy mi na kolorze przewodnim, w końcu moja restauracja sama zrobi klimat i ozdobi salę, a jej ufam. Nie będę kupować winietek na alkohol, bo tylko zamoknie, zemnie się, a większość gości i tak skupi się na drinkach w open barze. Nie będę ozdabiać kościoła, bo biorę ślub w okresie świątecznym, więc będzie wyglądał pięknie z szopką i choinkami.

Chyba pierwszy raz będę czekać z niecierpliwością na zimę, chociaż nieszczególnie śnieg.

poniedziałek, 7 marca 2022

Lutowe unikaty

Film

Sing 2 - na tę bajkę poszłam sama do kina, jakoś J. nie dawał się przekonać. Byłam chyba jedyną osobą, która nie przyszła do kina z dzieckiem, a sala była pełna. Bawiłam się świetnie, jak zwykle dobór piosenek znakomity. Żałuję, że nie było opcji z napisami, ale wiadomo - bajka dla dzieci. Dobrze, że piosenki puszczali w oryginale z oryginalnym dubingiem z Ameryki. Popłakałam się oczywiście raz, ale to na bajkach dla mnie standard. Soundtrack dodany na Spotify, więc oczywiście słucham w aucie.

Piosenka

Blackmore's Night - Waiting Just For You

Zdjęcie


Jedzenie

Najważniejsze święto lutego? Tłusty czwartek. Zjadłam 8 pączków!



Technologia

154 000 km przeskoczyło w Volvo. To już nasze 21 000 razem.


Sytuacja

Początkiem miesiąca pojechaliśmy na narty, dobrze było się poruszać tak inaczej. Poza tym odbiliśmy sobie walentynki koncertem Kaśki Sochackiej w BCK w Bielsku-Białej. Tak na spokojnie, bardzo.

 

środa, 2 marca 2022

Jeszcze 300 dni

Ciężko w to uwierzyć, ale czasami mówię sobie to na głos i wtedy do mnie dociera. Za 300 dni bierzemy ślub! Decyzja o wyborze daty została podjęta dosyć spontanicznie przeze mnie i moją mamę. Jestem dogadana z J. tak, że on ogarnia tematy budowy domu, a ja tematy ślubu i wesela. Data została z nim uzgodniona i przez niego zatwierdzona, więc pobieramy się zaraz po świętach, 27 grudnia tego roku. Nigdy się nie spodziewałam, że będę brać ślub w zimie, ale ma to swoje zalety - nie będzie upałów, są dostępne sale i usługodawcy, goście będą mieć raczej wolne w pracy, klimat świąteczny jest mega rodzinny. Od miesiąca działam i załatwiam jak najwięcej rzeczy, żeby mieć potem wszystko gotowe i skupić się na budowie domu, która rusza początkiem lata.

O dziwo szybko poszło z salą. Wysłałam końcem stycznia zapytanie ofertowe do 4 lokali, wszyscy sprawnie odpisali w ciągu jednego dnia, wybrałam z mamą tę najbardziej odpowiednią, pojechałyśmy obejrzeć z bliska i w sumie w ciągu tygodnia było zarezerwowane. Potem równie szybko poszło z DJ, a dwa tygodnie potem miałam podpisaną umowę z fotografem oraz wizażystką. 

Ja, jak to ja, mam zrobiony z notatnika planner ślubny, który sama sobie wypisałam i rozplanowałam, więc jest mi łatwiej się poruszać po tematyce ślubnej. Idealnie się złożyło, że początkiem lutego w Bielsku-Białej organizowano Targi Ślubne w Hali Widowiskowej, także razem z mamą polowałyśmy na inspiracje i usługodawców.

Na razie wszystko idzie w dobrym kierunku, dosyć gładko i bez komplikacji, na pewno z czasem będę pisać więcej, chwalić się. Mój blog w tym roku zrobi się ślubno-budowlany, także będzie tu chyba dosyć różnorodnie.

Domyślam się, że dziwnie cieszyć się ślubem, jak za naszą granicą trwa wojna, ale nie chcę pisać o tym za bardzo tutaj. Już i tak w pracy mamy przez to spore zamieszanie, sytuacja jest dynamiczna, a każdy dostatecznie na bieżąco śledzi wydarzenia, żeby wyrobić sobie swoje zdanie. Nie lubię nakręcania, a społeczeństwo łatwo ulega wpływom stadnym.