niedziela, 29 czerwca 2014

Jak wytresować smoka 2

Miałam wczoraj spory problem, ponieważ musiałam wybrać między "Jak wytresować smoka 2" a "Transformers 4". Wiedziałam, że na oba filmy warto wybrać się ze względu na efekty specjalne, wspaniałe widoki i akcję. W końcu padło na bajkę, ponieważ leciała później i miałam więcej czasu na dotarcie do kina. Ponadto zadecydowała muzyka, ciekawość, chęć zobaczenia smoków na dużym ekranie. Słyszałam też i czytałam dużo recenzji, opinii pozytywnych na temat tej produkcji. O "Transformersach 4" jest mniej pozytywnych, większość raczej krytyczna. 
W pierwszej części "Jak wytresować smoka", wyspa Berk, zamieszkała przez Wikingów, jest wrogo nastawiona do wielkich gadów, które plądrują im zapasy i niszczą wioskę. Czkawka nie potrafi zabić smoka, odkrywa sposoby oswajania latających stworów. Jego ojciec - Stoik, wódz wioski - nie pochwala zachowania syna, lecz w końcu mamy happy end i smoki mieszkają w symbiozie na wyspie Berk wraz z wikingami
W drugiej części pierwszy widok, to wyścigi smoków, trybuny i przechwytywanie owcy rodem z Hogwartu. Czkawka ucieka na całe dnie i odkrywa coraz to nowsze tereny poza wyspą. Zapuszcza się za daleko wplątując się w najbardziej zagmatwaną intrygę w swoim życiu. Chwilami całe jego życie zostaje odwrócone o 360 stopni.
Byłam na wersji 3D, okulary miałam brudne, ale jednak czuło się tę głębię, zwłaszcza kiedy pokazywali całe stada smoków. Muzyka jak zwykle zachwycająca i dająca o sobie znać w każdym ważniejszym momencie. Dużo dobrego humoru, ale także scen pełnych napięcia. Kilka zwrotów akcji, w pewnych momentach chciałam już krzyczeć: Nie! Tak nie może to wyglądać!
Polecam, bo jestem teoretycznie stara, ale takich bajek nie odpuszczam ;)



piątek, 27 czerwca 2014

Wyniki matur

Dostałam świadectwo dojrzałości. Czy to oznacza, że w końcu dojrzałam?
Duma mnie rozpiera. Nie dlatego, że moje wyniki są wykopane w kosmos, tylko dlatego, iż mam tą świadomość skończenia długiego okresu edukacji w moim życiu. Matura w końcu jest czymś ważnym, decydującym o przyszłym życiu itede.
Dużo się dzisiaj słyszało, że mój rocznik słabo wypadł, co trzeci uczeń nie zdał. Będę wredna, ale  - to dobrze! Bo mam wtedy większą szansę na dostanie się na moje uczelnie. Chociaż musicie przyznać - łatwa nie była ...
Ale los działa na moją korzyść. Albowiem mam więcej punktów z rozszerzenia z polskiego niż podstawy ;)

czwartek, 26 czerwca 2014

Życzliwość

Jutro wyniki matury, a ja może poruszę przyjemniejszy temat, czyli gesty, które sprawiają, że dzień staje się lepszy.
Doświadczam tego szczególnie w pracy. Pracuję w magazynie, jak w zeszłym roku, jestem jedyną kobietą na 5 mężczyzn. Przekrój wiekowy: 20-35. Nie jest to jakieś super wyszukane towarzystwo, dlatego mało odzywam się i rozmawiam z nimi, jednak żartując mają na uwadze to, że mogą mnie obrazić. Poruszając nieprzyzwoite tematy szybko się opanowują i przepraszają, że nie powinni w obecności kobiety.
Ogólnie jest to praca fizyczna, wymaga więc czasami podnoszenia naprawdę ciężkich kartonów, siły w zamykaniu nieznośnych pudeł. Tak więc często pomagają mi bez słowa i przynoszą pudła na miejsce pracy, przytrzymują niesforne poły kartonu, podają taśmiarki.
Lecz nie tylko życzliwość spotyka mnie w pracy. Chociażby autobus - kierowca uśmiechający się na powitanie, samo mówienie mu "dziękuję i do widzenia".
Przytrzymywanie drzwi przez mężczyzn - najlepszy poprawiacz dnia! Ta kultura mnie zachwyca, nie mogę wyjść z podziwu, że nawet w centrum handlowym, nawet na schodach ruchomych puszczają mnie pierwszą.
I przede wszystkim uśmiechy przypadkowych osób. Starsza pani obdarza mnie nim w autobusie, sąsiadka życzy miłego dnia, ludzie patrzą na mnie i kiwają głowami widząc mnie idącą z książką ;)
Naprawdę niesamowite. I to właśnie sprawia, że mój każdy dzień jest dobry, przyjemny. Pomyśleć, że praca może sprawiać radość i poprawiać humor ;)

sobota, 21 czerwca 2014

Studia

STUDIA. Ostatnio tak bardzo ważny temat w moim życiu. Już wiem mniej więcej jak wygląda życie studenta, z tego co słyszę i widzę, gdy jestem u Pawła. Mam sporo znajomych studentów, a najwięcej w Krakowie, tam też celuję. Moim marzeniem jest dostanie się za I razem na UJ. Mam w zanadrzu Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie także, a ostatecznie, jeśli nikt mnie nie będzie chciał w dawnej stolicy, to 30 lipca czekam na wyniki w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Brzmi tak strasznie, poważnie, ale podoba mi się to nawet. Tu tkwi haczyk - nie mam nikogo we Wrocławiu, byłabym w domu raz na miesiąc (jeśli dobrze by poszło) i tak samo często widywałabym się z chłopakiem. Z Krakowem jest o tyle dobrze, że w domu jestem co weekend (80km to tylko 2,5h jazdy) i mam raczej zapewniony transport do Bielska inny niż autobus (P. wozi ^^).
Ogólnie dziadkowie za każdym razem, gdy nas odwiedzają, pytają się co dokładnie chcę studiować. Otóż już tłumaczę. Bezpieczeństwo narodowe lub wewnętrzne. Brzmi podobnie? Pewnie to samo. I nie, błąd, pudło, źle.
Bezpieczeństwo narodowe to studia społeczne, a bezpieczeństwo wewnętrzne to studia prawno-administracyjne. A więc praca będzie w służbach specjalnych, policji, urzędach, centrach zarządzania kryzysowego. I może będę chronić kraj przez niebezpieczeństwem! Niestety, wiąże się to z pracą w większym mieście niż Bielsko-Biała, najlepiej na prawach województwa, a nie powiatu. W moim mieście mogę szukać schronienia tylko w policji, a tam są testy sprawnościowe na wejściu. Postanowiłam, że i tak jeśli mam plan składać papiery do CBA lub ABW, to muszę zacząć robić coś ze swoim ciałem. Na studiach (o ile się dostanę) będę chodzić regularnie na siłownię lub zapiszę się do mojego dawnego trenera na sztuki walki. I wezmę Pawła, w końcu zrobimy coś razem :D (Dzisiaj o nim więcej niż zwykle, nie spodobałoby mu to się).
27 czerwca wyniki matury, 10 lipca i 14 wyniki pierwszych rekrutacji na uczelniach, a początkiem października ... studia stacjonarne bądź nie, jeśli jestem tak marnym przypadkiem.

środa, 18 czerwca 2014

Dzień 100, czyli koniec wyzwania

Dzień 100: Skończyłem/am “The 100 Day Song Challenge”, więc bez żadnego powodu umieszczam tutaj tę piosenkę, bo mogę. 


Stało  się  - koniec. Zrobi się przejrzyściej na blogu, nie będzie piosenek, teraz sam tekst i zdjęcia ;)

wtorek, 17 czerwca 2014

Dzień 99 wyzwania

Dzień 99: Każde dziecko powinno posłuchać tej piosenki, by nauczyć doceniać się dobrą muzykę.


Ta piosenka i ten zespół przyszedł mi od razu do głowy. Może dlatego, że patrzę na swój przypadek i wybór moich rodziców ;)

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Dzień 98 wyzwania

Dzień 98: Dedykuję tę piosenkę przyjacielowi - Misi ^^

niedziela, 15 czerwca 2014

Dzień 97 i kolorowe notesy

Dzień 97: Jeżeli nagrywano by film o moim życiu, ta piosenka pasowałaby idealnie na koniec.
Pharell chyba drugi raz tutaj podczas wyzwania



 Zainteresowałam się jakiś już czas temu własnoręcznymi ozdobami, tak zwanym DIY. Może to, co stworzyłam, nie jest zaczerpnięte z żadnej strony i nie jest jakoś super wybitne. Będąc jeszcze w innym banku niż teraz, dostawałam z każdym wyciągiem z danego miesiąca mały, podłużny, biały notesik. Nazbierało się ich trochę, a ponieważ jak dla mnie były nudne i nieciekawe, wykorzystałam skrawki kolorowego papieru i minimalistycznie ozdobiłam kilka z nich na brzegach. Powstało 5 różnokolorowych notesików, każdy o innym tytule i już w jakiejś części zapisany. Najbardziej jestem zadowolona z przyjemnego, nieprzytłaczającego efektu. Najwięcej czasu zajęło mi wypisanie wszystkich książek i filmów ;)
I nie jest to dzieło sztuki, ale w ułożeniu pionowym na parapecie bardzo ładniej się prezentują.




sobota, 14 czerwca 2014

96 dzień i YouTube

Dzień 96: Byłoby śmiesznie, gdyby tą piosenkę puszczali w toaletach.

 

Z racji najdłuższych wakacji życia i bezmiaru czasu, odkrywam świat YouTube'a tak bardzo znanego wszystkim, poza mną. Oglądam filmiki, czasami tylko po to, żeby posłuchać czegoś śmiesznego, przyjemnego głosu, bo zazwyczaj tematyka danego filmiku w ogóle mnie nie dotyczy. Może tak pokrótce opiszę kanały, może zachęcę do oglądania, może ktoś Wam przypadnie do gustu, a może po prostu ich znacie i zgodzicie się ze mną, że warto bądź nie.

1. Martin Stankiewicz - młody mężczyzna, student, Warszawiak. Mógł "obić się Wam o uszy" jest filmik "11 rzeczy, które robisz na FACEBOOKU, a byłyby dziwne w PRAWDZIWYM ŻYCIU". Widząc właśnie to video u któregoś ze znajomych na profilu, zaczęłam swoją przygodę z Martinem. Na jego kanale spotkać można właśnie nagrania typu "12 powodów dla których...". "13 rzeczy, które...". Od dwóch dni jestem na bieżąco i oglądnęłam każdy z wrzuconych filmów, nawet kulisy powstawania każdego z nich, które są szczególnie urocze i specyficzne.

2. Weronika Załazińska - tegoroczna maturzystka z Krakowa. Widząc polubione jej zdjęcie przez znajomego z facebooka, zachwyciłam się jej urodą, barwą głosu i poczuciem humoru. I mimo, że jestem kobietą, będę chwalić wygląd innej dziewczyny. Porusza tematy modowe, kosmetyczne, pytania i odpowiedzi, realizuje YouTubowe tagi i opowiada czasami coś o swoim życiu, np podróżowaniu. Poznana wczoraj, w ciągu kilku godzin obejrzałam wszystko na jej kanale. + będę śledziła jej bloga, bo czasami pisemna forma wypowiedzi jest lepsza, bardziej wartościowa, bez ubliżania Weronice.

3. Kuba Jankowski - znany przede wszystkim z programu "Matura to bzdura". Od jakiegoś czasu działa sam i nakręca filmiki poruszające określoną tematykę. Są to luźne rozważania np o polityce, odpowiedzi do nagrań innych osób. Dla maturzystów polecam video: Matura TO NIE bzdura. Nawiązanie do programu, który prowadził, a podnosi na duchu przyszłych studentów. Ciekawe poczucie humoru mężczyzny, który w dodatku dobrze się ubiera ;)

4. Olga Konieczyńska - także tegoroczna maturzystka z Zielonej Góry, która wsławiła się (a przynajmniej ja zaczęłam śledzić ją od tego momentu) dzięki filmikowi "Wiara jest dla idiotów?". Przez to, że miała odwagę mówić o wierze na forum, polubiłam ją i także mam wszystkie jej nagrania za sobą. Przyjemnie się jej słucha, jak i ogląda. Czasami towarzyszy jej zabawny chłopak Szymon, a także nieśmiała przyjaciółka Karo. Do tego dochodzi wpadająca w ucho i oko muzyczka, co wzmaga zainteresowanie odbiorcy.

5. Maxineczka - nie wiem, jak odkryłam ten kanał, ale to do mnie niepodobne. Uważam, że jestem osobą, która źle wygląda w makijażu. Samo narysowanie kreski postarza mnie i robi ze mnie kobietę... no źle wyglądam. Pisana jest mi naturalność i tusz - to maximum. Joasię oglądam, bo lubię patrzeć, jak ktoś się maluje, robi z siebie bóstwo. Dodatkowo podoba mi się jej styl malowania, bo nie jest przesadzony, wygląda naprawdę zjawiskowo i ma piękny uśmiech. Zawsze zwracam szczególną uwagę na zęby, ponieważ sama nie mam perfekcyjnych (na razie!). Tak właściwie porady ma rzeczywiście pomocne, profesjonalne, więc jeśli ktoś tu chce coś poprawić, zmienić, zerknąć i się powzorować, to jest to kanał idealny w kwestii makijażu.

piątek, 13 czerwca 2014

Dzień 95 wyzwania

Dzień 95: Piosenka, która Twoim zdaniem, jest ciężka do nauki na jakimś instrumencie

czwartek, 12 czerwca 2014

Dzień 94 wyzwania

Dzień 94: Piosenka artysty/zespoły, który jest, Twoim zdaniem, przereklamowany.


Brzozowski - taki sam jak milion innych

środa, 11 czerwca 2014

Truskawkowy dzień 93

Dzień 93: Piosenka Ska

Zacznijmy od definicji, bo kompletnie nie wiedziałam, o co w tym dniu chodzi.

Ska – styl muzyczny zapoczątkowany w drugiej połowie lat 50. w Kingston na Jamajce, będący prekursorem muzyki rocksteady, a w dalszej kolejności - reggae; charakteryzuje się przede wszystkim szybkim tempem, akcentem perkusyjnym kładzionym na drugą i czwartą nutę taktu oraz wyrazistą linią basu.


A truskawkowy dzień, bo wczoraj obierałam z tatą i Iwo 20 kg truskawek. Dżemy, musy, kompoty, ciastko, koktajle ... a najgorsze jest to, że po truskawkach mam wysypkę na brzuchu i nie mogę ich za dużo jeść.



wtorek, 10 czerwca 2014

Dzień 92 wyzwania

Dzień 92: Dobra piosenka na zerwanie.

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Dzień 91 wyzwania

Dzień 91: Piosenka na romantyczną kolację.

niedziela, 8 czerwca 2014

Dzień 90 wyzwania

Dzień 90: Następna piosenka, którą chcesz zakupić/ściągnąć.

sobota, 7 czerwca 2014

Dzień 89 i ogród

Dzień 89: Powinniśmy wygrać następną Eurowizję, jeśli byłaby to nasza piosenka.



Tak patriotycznie ;)
 A dzisiaj - w ogrodzie z Charonem. Przy okazji - babcia odkryła w ogrodzie gniazdo z jajkami. Zielone, ktoś wie, co to za ptak? Kilka zdjęć kwiatów dla koloru i mały psiak do kolekcji. Ta uśmiechnięta mordka ;) Ładnie, słońce, ciepło, próbowałam się opalać i czytałam kilka godzin na tarasie. Promienie dobrze mi zrobią, taka blada jestem.




piątek, 6 czerwca 2014

Dzień 88 wyzwania

Dzień 88: Piosenka artysty/zespołu, którego nie lubisz.


Spokojnie, już prawie kończę i będzie spokojniej na blogu ;p
Potrzebuję wakacji ... nie chodzi o wolne, bo mam go w nadmiarze, ale chciałabym gdzieś wyjechać. Poczuć, że jestem poza domem. Na razie i tak nie ma szans, bo mimo, że niby mam kasę, to chyba mój jedyny nie pojedzie. I tak sesja jest przeszkodą, a potem sobie jedzie za granicę. Life is brutal, jeszcze mój serial się kończy - 3 sezony w 2 tygodnie ;)

czwartek, 5 czerwca 2014

Dzień 87 w końcu z normalną temperaturą

Dzień 87: Śmieszna piosenka, która powinna być grana, gdy Panna Młoda podczas ślubu idzie do ołtarza.


Doczekałam się. Mogę otworzyć okno, a nawet wyściubić nos poza dom. Miło. Lubię kiedy jest ponad 25 stopni, tylko gdzie to słońce?

środa, 4 czerwca 2014

Dzień 86 wyzwania

Dzień 86: Piosenka artysty homoseksualnego, którego lubisz.
George nie pojawia się tu pierwszy raz ;)

wtorek, 3 czerwca 2014

Dzień 85 i rejestracja na studia

Dzień 85: Piosenka, przy której często tańczysz (wręcz wyciąga Cię na parkiet)


Rejestracja na studia to najgorsza rzecz w internecie, jaka mi się dotąd przytrafiła. 
A może tylko UJ ma taki porąbany system?

poniedziałek, 2 czerwca 2014

Dzień 84 wyzwania

Dzień 84: Piosenka, która przypomina Ci o byłym chłopaku/dziewczynie
A dokładniej - mąż kolonijny, nie wiem czy do chłopaków zaliczać ;p

niedziela, 1 czerwca 2014

Dzień 83 wyzwania

Dzień 83: Piosenka z dobrą grafiką na okładce singla/albumu

Album "Imaginaerum" - Nightwish