Uratowałam dzisiaj tę oto pszczółkę. Nie umiała latać, biedulka. Miałam ją zabić poprzez wessanie do odkurzacza, ale moje "dobre" serce zlitowało się nad nią i zostawiłam ją na parapecie balkonu. Potem i tak popełniła samobójstwo, zrzucając się z niego ... szalona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna