1. Film
Król Rozrywki
Rok 2018 rozpoczęłam wyjściem na fantastyczny musical. Poszliśmy do kina na Króla Rozrywki, ponieważ męczyłam Konrada z powodu grającego w nim Hugh Jackmana. Jak pisałam o nim w styczniu na blogu:
Film opowiada historię P.T. Barnuma,
który tracąc pracę, postanowił rozpocząć własny biznes i został
konferansjerem w swoim cyrku.
Cudownie, kolorowo, muzycznie, znakomita obsada i świetny nastrój filmu.
Wyszłam z kina rozpromieniona, pełna życia, radości. W kółko słucham
piosenek z musicalu, Konrad o dziwo nie ma jeszcze dość i nagrał mi je
nawet na płytę do auta.
I mimo, że nigdy zwolenniczką cyrku nie byłam, to pokochałam ten film całym sercem! Wiem, że filmowy P.T. Barnum jest bardzo spłycony, złagodzony, ale w sumie amerykański konferansjer nie był mi wcześniej znany, więc podeszłam do tego wszystkiego bardzo laicko, liczyło się dla mnie kino, czyli obraz, muzyka, aktorzy.
2. Piosenka
The Greatest Show - główna piosenka z Króla Rozrywki. Mnie to wcale nie dziwi, że taki wybór na styczeń :D
3. Ubranie
Skorzystałam z poświątecznych wyprzedaży i postanowiłam zapolować na sweter z dekoltem, a nie golfem. Długo chodzić nie musiałam, mam swoje typy, więc porwałam pierwszy lepszy do przymierzalni i kupiłam taki piękny z serkiem w H&M ;)
4. Strona internetowa
Jest akcja - 5 zł dla Rysia za wstawienie zdjęcia swojego pupila na stronę Nat Geo Wild. I ja wstawiłam, kotkę. Ryś ma kasę, a ja mam sławnego kota, jeśli ktoś się dokopie :D
Oto i ona w linku.
5. Zdjęcie
Nieśmiały pokaz zimy w styczniu, akurat jak byłam na jeden, jedyny weekend w domu w styczniu to nie padało. Na szczęście ^^
6. Kosmetyk
Będzie trochę pielęgnacji. Postanowiłam zrobić coś jeszcze ze swoją twarzą, więc wieczorną pielęgnację uzupełniłam o tonik. Wiem, karygodne, że wcześniej nie używałam, ale wtedy myślałam, że płyn micelarny, żel oczyszczający i krem mogą być. Dodałam tonik i działam codziennie wieczorem. Ok, efektów nie widzę, bo jem słodycze i wyskakuje sobie co chce, ale mam świadomość, że to jednak coś więcej. Postawiłam na serię Ziaji z liści manuka, ze względu na posiadanie żelu do twarzy z tej kolekcji.
Dalej - dostałam od przyszłych teściów zestaw kosmetyków pielęgnacyjnych z Neutrogeny. Krem do rąk oddałam swoim rodzicom, bo był dla mnie zbyt tłusty. Używam systematycznie pomadki ochronnej (wykorzystałam akurat swoją z Yves Rocher) i balsamu do ciała (Nivea się skończyła). Cudowne kosmetyki, pomadka zostawia ochronną warstwę na ustach, długo i nie klei warg. Balsam szybko się wchłania, nie przyklejam się do kołdry i nie podrażnia mi przede wszystkim skóry, zwłaszcza po goleniu.
7. Biżuteria
---
8. Jedzenie
Moje pierwsze sushi w tym roku, nie inaczej jak nie u Konrada w pracy. Jadłabym je cały czas! Na zdjęciu - wersja ze smażoną krewetką w środku.
9. Sytuacja
Były 70-te urodziny mojej babci, był ogólnie dzień babci i dziadka i mój post na ten temat na blogu.
I trwa sesja, którą ja już skończyłam, ale na poprawkową niestety muszę się wybrać. Jeden egzamin do napisania, oby tylko to. Ale odbijam sobie tygodniem w domu z rodzicami, a potem 5 dni w Pradze z Konradem i naszym przyjacielem z dziewczyną. Po takich feriach mogę nawet napisać ten żałosny egzamin.
10. Technologia
Niestety, nawrót złych nawyków. Jak zima, ciemno, smogowo, to Konrad przypomniał mi jak to jest grać w Minecraft. Gra dla dzieci, wiem, kuzyn gra (11 lat młodszy), ale kopanie w ziemi i stawianie drewnianych domków sprawia mi wielką frajdę :D
Jakiś jogurt w słoiku dopadłam, bo wyglądał prawdziwie :D | takie zajęcia z angielskiego - budujemy z klocków LEGO | smog wszędzie, zanika obraz | taki prezent na nowy rok, że umyję go raz na jakiś czas | połowa stycznia na lekach na gardło | zima, no kurde...
zima ponownie - bonusowo tory tramwajowe obok | nie pamiętam czemu tak wcześnie wstawałam, ale załapałam się na wschód słońca to udokumentowałam | selfie u Eli, testowanie czy nadal mamy w sobie to coś | obiad godny studenta - makaron w pudełku! I woda liczi | takie wizytówki dla Bezpieczeństwa Narodowego to ja rozumiem! | selfie znowu, dobrze zaczynam rok, dodatkowo w mojej ulubionej ostatnio sukience
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna