poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Wczesna majówka

I znowu piszę post, będąc w domu. Jakoś dom i wieś skłaniają mnie do pisania. I bynajmniej nie pracy magisterskiej, dlatego w przeciwieństwie do większości ludzi wracam na majówkę do Krakowa pisać prace magisterską i inne projekty zaliczeniowe.
Spędziłam piękny, słoneczny weekend w domu. Jak widać, towarzyszył mi Charon czasami. Chodziłam na długie, wieczorne spacery z rodzicami. Wczoraj, czyli w niedzielę, byliśmy dużą grupą na imprezie rodzinnej z okazji 50-lecia ślubu moich dziadków. Pojechaliśmy na dwa auta - moi rodzice z jednymi dziadkami, a ja wzięłam do siebie Konrada oraz Iwo z Różą. Graliśmy w słowa w aucie, żeby umilić sobie godzinną podróż :) Niestety, w McDonald's nie było lodów, obeszliśmy się smakiem...
Dzisiaj wracam. I wracamy od razu an Avengers w wersji 4DX. No cóż, czasami można zaszaleć ^^



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna