czwartek, 27 września 2018

Wrzesień w domu

Tak bardzo zaczęłam doceniać wieś przez ten miniony miesiąc. Wchodząc na poddasze czuć zapach suszonych grzybów, suszących się orzechów laskowych, świeżo zawekowanych słoików z przetworami. Co prawda wieczorami do nosa wdziera się "zapach"' zimy - spalane dziadostwo w piecach, ale nadal pachnie wsią. Najbardziej dającą się we znaki cechą wsi jest nieustanne muczenie krów sąsiada, ale na szczęście są tylko 3.
W ogóle kilka wypadów z rodziną na grzyby tak bardzo mnie zrelaksowało. Nie ma nic lepszego niż łażenie po lesie i wypatrywanie grzybów. I cały czas dokłada się do koszyka, a koszyk pęka w szwach! 
We wrześniu nachodziłam się też na poranne spacery z Charonem, więc byłam świadkiem, jak codziennie natura i okoliczny las budziły się do życia. Ta mgła, rosa, zimny jeszcze powiew wiatru, ostre wschodzące słońce. A wieczorami - film, książka i kot na kolanach, kiedy siedzę już umyta w szlafroku.
Czuję, że poza rodziną oczywiście, za którą już tęsknię na samą myśl o Erasmusie, będę też tęsknić za tym spokojem, sielanką, beztroską wsi, którą teraz się napawałam przez ponad miesiąc. Wszystko było błogie, nie musiałam myśleć o studiach, pracy w przyszłości, pieniądzach na życie, dojazdach na uczelnię codziennie i wstawaniu na poranne wykłady. Wiem, że był to ostatni taki miesiąc w moim życiu i bardzo mi z tego powodu ciężko, bo te dni już nie wrócą. To był ostatni raz tak długiego pobytu u rodziców, ostatni raz tak długo w swoim łóżku, w swoim pokoju obitym plakatami. I ostatni raz tak blisko natury, kiedy wieczorami jest kompletna cisza i nie słychać szumu miasta.

Jutro unikaty, pojutrze już bus do Rumunii. A dzisiaj ten post i zdjęcia z mojej okolicy.














Żeby nie było za dużo grzybów - na końcu zdjęcie orzechów, a to tylko mała część tego, co mamy w ogrodzie w tym roku. Kto schylał się pod drzewem po nie 2h i pobrudził ręce przez rękawiczki? Ja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna