sobota, 26 lutego 2011

Stare bajki radzieckie

Podczas wczorajszej wizyty u babci, przeglądałam książkę bajek radzieckich i gruzińskich. Przypomniały mi się te czasy, kiedy malutka leżałam w łóżku u babci w domu, opatulona dokładnie ciepłą kołdrą i wpatrzona w babcie, wsłuchana w jej głos słuchałam bajek. Były takie piękne, baśniowe, mądre, miały śliczne obrazki. Znałam każdą na pamięć. Teraz nie ma już takich bajek... Była to książka wydana w 1977 roku. Jedyna w swoim rodzaju. Niepowtarzalna. Magiczna. Wielka. Na okładce znajdował się książę na pegazie. Na pierwszej stronie była bajka o "Śnieżce". Nie byłą to królewna Śnieżka, ta od siedmiu krasnoludków, tylko dziewczynka ulepiona ze śniegu przez pewne stare małżeństwo.
Przez te kilka minut oglądania książki, wspominałam te chwile spędzone z tymi kartkami i obrazkami.
Nawet dostrzegłam napisane krzywymi literkami imię "Dagma". Byłam mała i podpisałam sobie tę książkę razem z bratem, którego także tam kiedyś podpisałam "OMI". Trochę przekręciłam oryginał, powinno być Iwo.
To było tak dawno, tęsknię za tymi beztroskimi czasami ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna