Hej
Zebrałam się w sobie i chyba napiszę co nieco o wczorajszym i dzisiejszym dniu. W sumie nic innego do roboty nie mam.
Wczoraj dzień nauczyciela, którego moja klasa spędziła w kinie na filmie "1920 Bitwa Warszawska". Spodziewałam się czegoś lepszego. Myślałam, że Szyc wie, w co się pakuje. Żałuję, że się w ogóle na niego wybrałam.
Aktorzy: Gra aktorów niezła, szkoda tylko, że Urbańska grała Oleńkę ... ; Muzyka: Zła do takiego rodzaju filmu. Zbyt energiczna. Rozprasza podczas seansu; Efekty: Obraz się rozmazywał przy każdym szybszym ruchu bohaterów. Jedyny efekt 3D to spadanie kropelek krwi na kamerę. Beznadzieja; Walka/Akcja: Zbyt chaotyczna. Za dużo okrucieństwa. Ok - film o wojnie, ale bez przesady. Odcinane ręce, urwane kończyny (?) Kit. Jednym słowem kit.
Aktorzy: Gra aktorów niezła, szkoda tylko, że Urbańska grała Oleńkę ... ; Muzyka: Zła do takiego rodzaju filmu. Zbyt energiczna. Rozprasza podczas seansu; Efekty: Obraz się rozmazywał przy każdym szybszym ruchu bohaterów. Jedyny efekt 3D to spadanie kropelek krwi na kamerę. Beznadzieja; Walka/Akcja: Zbyt chaotyczna. Za dużo okrucieństwa. Ok - film o wojnie, ale bez przesady. Odcinane ręce, urwane kończyny (?) Kit. Jednym słowem kit.
Potem na szczęście poprawiłam sobie humor i spotkałam się z Kingą i Miśką w mieście. Chodziłyśmy przez 3 godziny po Sferze i oglądałyśmy wystawy sklepowe. Bałam się, że dziewczyny nie przypadną sobie do gustu, ale znalazłyśmy wiele wspólnych tematów. Tak to jest, jak ludzie interesują się czymś poza płcią przeciwną.
Po powrocie do domu obowiązkowo komputer i film "Grease". Na razie oglądnięty w połowie.
Dzisiaj zbiórka w postaci gry miejskiej z okazji "urodzin" V BDHek. Klimaty wojenne - powstanie. Goniliśmy po mieście w poszukiwaniu punktów, listów i łącznika. Poznałam kolejne druhny, Iwo przedstawił mnie swoim znajomym harcerzom. Nigdy nie pomyślałabym, że marznąc w Cygańskim Lesie, będę czuła się wspaniale. W lesie szukaliśmy desantowców - Cichociemnych.
Teraz kurczę się przy biurku. Jutro mam mnóstwo nauki na zapowiadające się sprawdziany. Makabra. Wsłuchuję się w piosenki Enyi i uspokajam się nieco. Na koniec dodam kilka zdjęć z minionego tygodnia. Może się spodobają. Klucze ptaków odlatujących do ciepłych krajów i "notatki" z fizyki.
Do zobaczenia ;*
Jaki słodki ten księżyc z planetką :D*
OdpowiedzUsuńJa też już wczoraj widziałam jak ptaki odlatywały :(
OdpowiedzUsuńZapraszam na Rozdanie
http://blizniaczki09.blogspot.com/2011/10/to-juz-czas-na-rozdanie.html
dziękuję ;D
OdpowiedzUsuńświetne fotki ;d
Słodkie jest te ostatnie zdjęcie ;) ^^
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie,
obserwujemy? ;>
ciekawe czy mi się spodoba ten film;d
OdpowiedzUsuńładne fotki :D
OdpowiedzUsuńwbijaj do mnie :>
świetne rysuneczki, zapraszam :))
OdpowiedzUsuńŚliczne są te rysunki^^. Dodałam się do obserwatorów zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńświetne ptaki ;)
OdpowiedzUsuńPtaki! ;D
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNo, rysuneczki fajne. :)
OdpowiedzUsuńSerducho ! :D
OdpowiedzUsuńciekawą fizykę miałaś ;d
OdpowiedzUsuńZa polskimi serialami średnio przepadam :) A amerykańskich nie oglądasz?
OdpowiedzUsuńsuper ! :)
OdpowiedzUsuń- pozdrawiam.
ja nie umiem rysować :<
OdpowiedzUsuńTeż miałam wybrać się na film, a nim się zebrałam, to już zszedł z ekranów. Jednak po tym, co piszesz i po tym, co mówią inni wnioskuję, że wiele nie straciłam :) Chyba nie zniosłabym drugiego tak wielkiego, jak "Popiełuszko" rozczarowania.
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńklucz na 2 zdjęciu jest świetny :) Ja na 1920 sie nie wybieram. Brat był i mówił,że nic specjalnego, Nataszka wyła pół filmu itp :)
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuń