wtorek, 6 listopada 2012

Pazury, kły, język i rogi.

Uczę się. Wszystkiego. W bardzo miłym towarzystwie: dwóch miłych panów i specyficzna muzyczka.
Wkuwam, wkuwam, wkuwam, ale myślami jestem "pod słońcem Toskanii". Z niecierpliwością czekam na sobotę wieczór. Modlę się o dobrą pogodę. I błagam w myślach, żebym nie była chora. Nasza polska pogoda pokazuje na co ją stać. Ach te ulewy. A pierwsza lekcja WF - nie da się jeansów ściągnąć. Przemoczona do suchej nitki. Buty, skarpetki, kurtka i spodnie. Tak, zawsze o tym marzyłam. I wieje, no cud miód.
Powoli kumam matematysię. Nawet +3 z poprawy z planimetrii dostałam. Funkcje kwadratowe opanowywałam w sobotę, kąty i Talesa w niedzielę, a teraz wielomiany się do mnie szczerzy swoim szatańskim uśmiechem.
Śnią mi się piękne sny. I tak nierealne, że szok. Jestem zła, bo budzę się i powracam na jawę - nigdy tak nie będzie i mogę sobie tylko (właśnie) śnić, marzyć.To jest cholernie niesprawiedliwe i chamskie ze strony mojej podświadomości.
Nie wyrabiam czasowo. Jak tu się nauczyć na wszystko (przynajmniej tak ogólnie), popisać z przyjacielem i spać dostatecznie długo? Niemożliwe, nierealne i abstrakcyjne.
Zaczynam doceniać moją klasę. Zauważyłam, że zmienia ona stosunek do mnie. Chociażby na dzisiejszym francuskim. Cieszy mnie to bardzo. Powoli wybaczam ich wszystkie winy i wątki, które do nich miałam jeszcze ostatnimi czasy. Ale i tak niektóre elementy nadal będą mnie irytowały i doprowadzały do szału. Staję się coraz gorszą wredą, z pewnymi osobami trzeba bez cackania. Pokazujemy ząbki i pazurki!
Kolejne paranormale za mną. 
Schodzę na psy: romansidła, rap i GG zamiast nauki.

Oddawajcie moje konto na M. przebrzydłe kreatury! -.-

Zapraszam do słuchania i subskrybowania: Donatan "Równonoc"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna