czwartek, 23 maja 2013

A więc ...

Zmierzła ze mnie jędza z zachciankami jak baba w ciąży. Nawet zamarzyłam sobie tatuaż. Ło matko.
Dzisiaj miałam kolejne jazdy. Egzamin zbliża się wielkimi krokami, a nawet się tak tego nie boję. Przecież nikogo nie zabiję, a jak nie zdam - trudno, na tym się świat nie kończy. Podobno najlepsi zdają za trzecim razem ;)
Coraz bardziej nie chce mi się chodzić do szkoły. Gdyby chociaż słońce wyszło ... a tu burza goni ulewę, a za nimi zapiernicza wiatr.
Idę robić sobie grysik i czytać "Zbrodnię i karę", którą, nota bene, - gorąco polecam, mimo że lektura obowiązkowa.
Na koniec - screen z filmiku z dzieciństwa z braciszkiem, 1997 rok oraz bardzo ciekawy utwór.
Pozdrawiam i trzymajcie się!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna