niedziela, 3 listopada 2013

Że tak powiem ... wspomnienia?

Pragnę wślizgnąć się pod kołdrę, ale jeszcze za wcześnie. Ambitnie skończę pisać rozwinięcie do wypracowania, powtórzę słówka z angielskiego, a potem "Przepis na życie". Dopełnieniem będzie herbatka z sokiem z pigwy i dużą ilością cukru. Czuję się spełniona i szczęśliwa, ale spłukana. Chyba takie rozwiązanie jest dobre.
Coraz lepiej idą mi przygotowania do matury ustnej. Zbyt szybko? Przesadzam? Ani trochę. Staram się i mam ciekawy temat, który chcę bardzo opracować. Kryminały i ich adaptacje. Czego więcej do szczęścia potrzeba? Pytanie retoryczne.
Ten tydzień będzie krótki :)
Same uni mi lootają, cieszmy się i radujmy, bo jestem coraz bliżej legi (chyba, łudzę się)
Czasami mam wrażenie, że piszę strasznie chaotycznie, od rzeczy. Lepiej tłumaczyć to skrótami myślowymi.

Jakoś wzięło mnie na wspomnienia.
A przy tym zamarzyła mi się wycieczka Camperem do skąpanej w południowym słońcu małej, sycylijskiej miejscowości ...

2 komentarze:

  1. A jakie książki wykorzystujesz?:) Ja miałam temat związany ze zbrodnią a tezę z psychiką człowieka:) Udało mi sie przemycić nawet jeden utwór Agaty Christie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sycylia jest ponoć piękna. chce tam pojechać!! :#

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna