środa, 3 listopada 2021

Sierpniowe, wrześniowe i październikowe unikaty

Sierpień minął szybko i był zwariowany. Wrzesień był dla mnie dosyć niezwykłym miesiącem, a październik właśnie się skończył, dlatego unikaty zrobię z trzech miesięcy, bo nie nadrobię teraz tyle. Będą to pierwsze takie wielkie, zbiorcze unikaty.


Książka/film

Diuna - nawet dla osoby, która nie ma pojęcia o świecie Diuny, ten film był zrozumiały. Obawiałam się, że będzie to zbyt skomplikowane, ale udało się. Obsada przyciąga bardzo, klimat jest spokojny, nie taki narwany. Trochę gwiezdne wojny, tylko, że mnóstwo piachu. Film mi się podobał, bardzo, do tego piękne ujęcia, zdjęcia, muzyka i przemyślane dialogi. Trzeba uważnie słuchać i zapamiętywać szczegóły, żeby potem połączyć pewne fragmenty, ale 3 godziny szybko mijają. Naprawdę przyjemne kino, już zapowiadają kolejną część. Wyjdzie z tego długa seria.


James Bond. Nie czas umierać - wiele osób mówi, że to Bond inny niż wszystkie. Silne kobiety, James z emocjami, ale tak to reszta bez zmian - auta, wybuchy, broń, zły przestępca. Kolejny długi film, który minął bardzo szybko. 


Czarna Owca - rzadko oglądam polskie komedie, ale ta mnie jakoś zachęciła. Dawno nie widziałam tak fajnego polskiego filmu, byłam po prostu w bardzo dobrym humorze po wyjściu z sali kinowej. Obsada niepospolita, bo w końcu nie było Adamczyka i Karolaka. Film opowiada o rodzinie współczesnej, która zmaga się z bardzo aktualnymi problemami. Jest humor, są poważne momenty, dramatyczne, ale przede wszystkim ludzkie problemy. Super film na wieczór, niezobowiązujący, a pozostawiający przyjemne uczucie po obejrzeniu.



Ubranie

Wypadło, że akurat mam dwie pary butów do pokazania - wojskowe Haix i niskie kozaki nubukowe z Ryłko. Obie pary są mega wygodne, a tak skrajne.




Zdjęcie


Strona www

Booking - szukałam i szukałam noclegów w Bieszczadach. Właśnie tam znaleźliśmy Chochlika w Ustajonowej Górnej, który bardzo polecam! Klimatyczny, w fajnym miejscu, dobra cena i pyszne śniadania. A spało się znakomicie!

Biżuteria

Pierścionek zaręczynowy przebija wszystko, prawda?


Sytuacja

W sierpniu byliśmy w Pieninach, a w październiku w Bieszczadach. Tak się górsko ostatnio zrobiło w naszych wyjazdach, ale niestety - przez pandemię na razie tylko na to możemy sobie pozwolić. 



Jedzenie

Duużo jedzenia z przeróżnych miejsc, w końcu trochę jeździliśmy. A na poniższych zdjęciach - przekrój wielu gustów i kuchni.

Burger w Food Makerzy w Czorsztynie

Wędzona i pieczona ryba w Markowej Zagrodzie w Mizernej

Sushi w Sushimy w Bielsku-Białej

Proziaki w tle z masłem czosnkowym i dżemem jagodowym, a na pierwszym planie cukinia panierowana z sosem czosnkowym i pomidorki koktajlowe z fetą - Ustjanowa Górna.

Pół metra żeberek w marynacie miodowo-piwnej, puree ziemniaczane, buraczki i zestaw sosów - Paweł nie całkiem święty w Smereku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna