niedziela, 30 stycznia 2011

Depresja?

Tak. To najlepsze określenie mojego dzisiejszego nastroju. A popsuła go jedna osoba. Dobra, może dwie. Nie będę rzucała nazwiskami, bo nie przystoi.
Czuję się okropnie, nie ma co.
Jeszcze słuchając piosenkę Sen - Edyty Bartosiewicz, mam ochotę płakać w poduszkę.

Nie będę się nad sobą użalać, zaraz pójdę spać, jak tak dalej będzie ... ;/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna