piątek, 17 lutego 2012

Odpoczynek + "Ani Mru Mru"

Hej!
Jejku, jak dawno tu nie zaglądałam. Miałam okropne problemy z netem, nic nie chciało się załadować, ale przynajmniej w pełni odrobiłam zadanie z chemii, za które normalnie (przy działającym internecie) bym się nie wzięła. Nie odebrałam wiadomości o dzisiejszej zbiórce. Za późno na cokolwiek, więc mam wolny wieczór. Wolałabym chyba spędzić go na śpiewaniu.
W tym tygodniu wypadł tłusty czwartek. Mam na swoim koncie 3 pączki, trochę mało, ale w cale tego nie żałuję. Ogólnie, czuję, że idzie wiosna, bo dobry humor mi ciągle dopisuje. Ech, w ogóle jakaś taka szczęśliwa ostatnio chodzę, bo słyszę coraz więcej miłych rzeczy. Dodatkowo pochłaniam kolejną genialną książkę i zakochuję się bardziej w moim ulubionym bohaterze. Autorka na razie nie wydaje następnych części, więc chyba umrę z tęsknoty. Będę miała problem ze znalezieniem męża, jeżeli postawię sobie za ideał takiego mężczyznę.
Wybaczcie, ale jutro zajmę się Waszymi blogami i odpowiadaniem na komentarze. Dzisiaj nie mam do tego głowy. Mam zamiar czytać i czytać oraz nadrobić stracone odcinki "Castle".
Pozdrawiam, miłego weekendu ;*
______________________________________________________________
Dopisuję fragment, bo nie chce mi się pisać kolejnego postu. Co za dużo, to nie zdrowo. W ogóle lenistwo bierze górę ;)
No, to odwołując się do drugiej części tytułu notki, niedawno temu wróciłam z występu kabaretowego Ani Mru Mru, który pewnie znają, chociaż z nazwy, wszyscy. Były numery, które znałam, ale i tak płakałam ze śmiechu. Policzki mnie paliły, a kolano samo podskakiwało, gdy wyszli na scenę w całej swojej okazałości. Siedziałam w trzecim rzędzie i czułam się wniebowzięta. Ten moment grozy, jak obserwowali publiczność, chcąc wyłowić ochotnika. I tak jestem prze-szczęśliwa. Wrażenie niezapomniane. Jestem bardzo wdzięczna rodzicom, którzy ofiarowali mi i Iwo bilety na występ na święta Bożonarodzeniowe.
______________________________________________________________
Na koniec piosenka, w której się zakochałam. Zaraził mnie nią brat. Leci na okrągło. Posłuchajcie, krótka, ale piękna.

19 komentarzy:

  1. Oby dobry humor cię nie opuścił, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też z chęcią bym coś poczytał.
    niestety nie zaopatrzyłem się na żadną książkę.
    muszę czekać do poniedziałku. ;/
    ale wtedy będzie szkoła, więc zabraknie mi czasu.

    OdpowiedzUsuń
  3. 3 pączki? Oj, pobiłam Cię! W tym roku zaszalałam z tym, jak nigdy! Łakomstwo mnie kiedyś zgubi, ale dziękuję jak szalona za dobrą przemianę materii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi teraz strasznie wolno chodzi internet, już wychodzę z siebie ;|
    Zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach Ci idealni książkowi mężczyźni... ;))
    Ja mam trochę więcej zjedzonych pączków na swoim koncie :PP

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurczę i tak notabene - bo zapomniałam wspomnieć we wcześniejszym komentarzu - to ja, Lotta z bloga where-is-lotta. Tak się jakoś stało, że zmieniłam miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej !
    Ciekawe notki ;)
    Wpadnij do nas !
    OPISY OPISY OPISY ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. A jaką książkę czytasz?;>

    OdpowiedzUsuń
  9. Brzmi intrygująco :D Poczytam jeszcze więcej w internecie i jeśli będę miała okazję to pewnie je kupię^

    OdpowiedzUsuń
  10. dziękuję ;D
    nowa notka,zapraszam ;>

    OdpowiedzUsuń
  11. mi też bardzo podoba mi się ta piosenka

    OdpowiedzUsuń
  12. chyba jestem wyjątkiem, ale jakoś nie lubię kabaretów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham kabarety i wszystko ze śmiechem i optymizmem związane :D Ja zjadłam dwa pączki i nie żałuje, bo staram się ograniczyć słodkości ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. teraz to ja sie zakochałam haha ;D
    a Ani Mru Mru oj znam ich bardzo dobrze. :)
    Chińska Zupka i Toffik the best <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja w tłusty czwartek zjadłam 14 pączków, ale za to nic po za tym. haha:D
    A Ani mru mru znam faktycznie tylko z nazwy ;o

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna