W tym roku podjęłam się wyzwania i już w październiku zaczęłam robić swój własny, spersonalizowany planner na 2020 rok.
Co roku kupowałam kalendarz na kolejne lata, bo bez niego nie wyobrażam
sobie organizacji tygodnia. Jestem z tego typu ludzi, którzy wszystko
zapisują, każda godzina jest ważna, a odznaczanie wykonanych zadań
przynosi ogromną satysfakcję.
Obecnie idea "zero waste" przejawia
się w prawie każdym aspekcie naszego życia. Czemu miałabym więc wydawać
pieniądze i marnować papier na kolejny kalendarz, który i tak nie spełni
moich oczekiwań w 100%? Mając kilka wolnych, czystych zeszytów w domu,
postanowiłam za wczasu zrobić swój własny planner na 2020 rok.
Rozpoczęłam od wpisania wszystkich dni roku, potem wzięłam się za
personalizację pozostałych stron. Z doświadczenia wiedziałam, z czego
korzystałam w poprzednich latach i jakie strony będą mi potrzebne. Tak
oto powstał kalendarz, a w nim między innymi: comiesięczne unikaty na
bloga, comiesięczne mierzenie i ważenie ciała, bilans wydatków, cele
podróżnicze, kalendarz miesiączek, spis seriali, a także bonusowo pewne
pierdółki - zestawienie posiadanych lakierów do paznokci, żeby było
pięknie i kolorowo!
Jestem z siebie dumna, robiłam ten
kalendarz przez kilka dni, siadałam w czasie wolnym po pracy. Dodatkowo,
na zeszytach w linię dobrze mi się pracuje, chociaż wiadomo, że
najlepiej byłoby mieć gładkie kartki - jednak w tym przypadku zawsze
gdzieś by było krzywo. Zeszyt, w którym zrobiłam kalendarz, ma twardą
okładkę, przyjemną w dotyku, z gumką i uchwytem na długopis. Po prostu
idealnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna