Teoretyczny państwowy na prawo jazdy mimo wielkiego stresu i paniki - zdany. Był ze mną Paweł, na praktyce będzie chyba Agatka. Sama chyba bym zemdlała.
Dzisiaj ogólnie dzień sportu w naszej szkole organizowany na błoniach. W programie: leżing na trawingu, mecz piłki nożnej naszych chłopaków i bieg przełajowy ze stacjami z różnymi zadaniami do wykonania.
Jakżeby inaczej - nasza klasa wygrała, reszta sromotnie z nami przegrała. Jak zwykle wygrywamy, nie staje się to nawet nudne.
W szkole udajemy, że coś robimy i samo siedzenie w niej jest tak nudne, jak o kant dupy rozbić. Ostatni raz idę w poniedziałek, bo we wtorek już konferencja zatwierdzająca.
Aktualnie przegrywam na sprzęty pliki i foldery, zajadam się truskawkami w jogurcie i chyba zabiorę się za szycie krótkich spodenek.
Trzymajcie się i nie uduście w tej duchocie!
Ave, nocna klimatyzacjo!
Gratulacje! ;)
OdpowiedzUsuńBędę!:D
OdpowiedzUsuń