Ponieważ są wakacje i mam trochę czasu wolnego, staram się go jak najlepiej spożytkować. Ćwiczę jazdę autem rodziców, nadrabiam książkowe zaległości jak i filmowe, ale także zabrałam się za kombinowanie w szyciu. Ostatnio maszyna na mnie warczała i chyba nie spodobał jej się mój sposób szycia, więc tym razem postawiłam na swoje ręce. Moje jasnobłękitne rurki przedarły się, więc zrobiłam z nich krótkie spodenki, a z jednej nogawki wykonałam cztery koszyczki.Nie jestem zwolenniczką ręcznie robionych bibelotów, ale to akurat bardzo mi się podoba, nawet mama mnie pochwaliła. Wyszło całkiem nieźle, przyozdobiłam już nawet jeden na próbę kokardką. Zrobię tak i z pozostałymi. Nie wiem jeszcze dokładnie, co w nich będę trzymać, ale chyba nadaje się do łazienki lub na jakieś wsuwki i gumki do włosów. Została mi druga nogawka, więc z niej pewnie uszyję kolejne koszyczki.
Trzymajcie się, miłego wypoczynku!
ale super *.* trzeba poszukać jakiś starych spodni :D
OdpowiedzUsuńWoo ;o Genialne! ;)
OdpowiedzUsuńkreatywnie!
OdpowiedzUsuń