Gangsterki ciąg dalszy. Ostatnio pisałam o tym, jak film "Jak zostałem
gangsterem" był dobry. No to właśnie wróciłam z kina z "Dżentelmenów" i
to dopiero jest dobre kino! Nie dość, że generalnie przepadam za
Charliem Hunnamem, to do tego wszystkiego był jeszcze Matthew
McConaughey, Hugh Grant i Colin Farrell.
Dżentelmeni to film akcji, z
elementami komediowymi i luźnymi dialogami. Bardzo podobało mi się
tłumaczenie polskie. Nie było nudy, ale też z kolei nie był zbyt
przeładowany akcją. Z przyjemnością patrzyło się na dobrze ubranych
mężczyzn, z niebanalnym brytyjskim akcentem, grających tak dobrze...
Totalnie zakochałam się w nowym looku Charliego, który w tak zaczesanych
włosach do tyłu, brodzie i okularach wyglądał nieziemsko.
Jak film
się skończył, aż czułam taki żal. Oglądało się super, do tego bardzo
dobra ścieżka dźwiękowa, zdjęcia, historia. Nawet nie zorientowałam się,
kiedy ten czas tak szybko minął. Film miał w sobie element kryminalny i
mimo tego, że był gangsterski, nie przyprawiał o mdłości brutalizmem.
Chociaż mojej mamie zwiędłyby uszy od przekleństw i wymyślnych epitetów.
Polecam bardzo zobaczyć, wybrać się do kina i spędzić miło czas w towarzystwie takiej fajnej, męskiej obsady.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna