niedziela, 23 lutego 2020

Przeterminowany sentyment

Miałam ostatnio trochę czasu wieczorem. Przeglądałam albumy ze zdjęciami, które ostatnio hurtowo wywoływałam, pudła ze zgromadzonymi pamiątkami ze studiów i poprzednich związków. I tak oglądałam te kartki, karteczki, liściki, zdjęcia. Pomyśleć, że coś, co kiedyś rozgrzewało mnie od środka, gdzieś tam kręciło w brzuchu, teraz było po prostu pustymi słowami na kolorowych karteczkach samoprzylepnych. I tak na makulaturę poszło dużo wspomnień, chociaż nie potrafię zniszczyć zdjęć. Po prostu czuję, że niszczenie i targanie zdjęć to straszna krzywda, a mi jej nikt nie wyrządził. I tak oto mam takie pudełko sentymentów, pamiątek. Dziwne rzeczy tam są, ale każda mi coś przypomina, a jednak jestem typem zbieracza wszystkiego. Mam nadzieję, że kiedyś wrócę wspomnieniami do tych rzeczy i będę opowiadać swojemu przyszłemu mężowi i  dzieciom historie związane z każdą z tych rzeczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna