Mam dla Was kilka słów na temat "Meridy Walecznej". Podobnie jak w przypadku "Króla Lwa", bez łez się nie obyło. Opowieść o dojrzewaniu do bycia sobą. O relacjach między córką, a matką. Zachwycająca sceneria. Wszyscy rudzi, bo Szkocja, od razu mówię. Oczywiście, wiele rzeczy dało się przewidzieć, ale mimo wszystko, coś trzymało w napięciu. Muzyka mistrzowska, piosenki z wokalem Anity Lipnickiej. Maestro.
Tyle, nie mam weny, po prostu polecam gorąco bajkę :)
Nie oglądałam tego filmu ; )
OdpowiedzUsuńDla pani co narzeka na swój straszny plan:
OdpowiedzUsuńhttp://i.imgur.com/pkgLQ.png
ENJOY;D!