sobota, 5 kwietnia 2014

Dzień 26 i czuwanie dla maturzystów

Dzień 26: Dobra piosenka z lat 60tych.


A wczoraj, w nocy z piątku na sobotę modliłam się o moją maturę wraz z innymi maturzystami z diecezji bielsko - żywieckiej. Miałam kryzys już o 23.00, kiedy była msza, a to był dopiero początek, bo czuwanie trwało do 4.00. Miałyśmy nawet dobrą miejscówkę pod ścianą w kaplicy, dość blisko obrazu i ołtarza, chociaż nic nie widziałyśmy. Było ciepło, przytulnie i w miarę spokojnie, więc o 2.00 zapomniałam o Bożym świecie. Zmęczona, ale uduchowiona wróciłam do domu o 6.00 i nadrobiłam jeszcze 5 godzin snu. To naprawdę niesamowicie buduje wiarę w ludzi, kiedy patrzy się na tyle młodzieży w miejscu sakralnym i modlących się 7 godzin. Racja, niektórzy z nich w żadnym innym przypadku by tam nie przyjechali, ale liczy się to, że byli i zrezygnowali z czegoś innego na koszt modlitwy.
Ogarniam się, oczekuję gościa po południu, a w moim pokoju po powrocie niespodziewanie zapanował chaos. Kropka już się ułożyła na bluzce i spodniach ... 
Trzymajcie się, pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna