poniedziałek, 30 listopada 2020

Listopadowe unikaty

Serial

Cudownie, że wypuścili nowy sezon serialu the Crown, bo jest to największe dobro, jakie można znaleźć na Netflixie! Wciągnęliśmy się razem z rodzicami, a ja na powrót jestem wielką fanką księcia Filipa! Obecny sezon budzi wiele kontrowersji, bo porusza tematy bardziej współczesne, zwłaszcza wiele kwestii dotyczących księżnej Diany. Polecam serdecznie, nawet osobom niezaznajomionym z historią monarchii brytyjskiej.

Książka

Czytam już, albo dopiero, siódmą część Ani (Dolina Tęczy), właśnie skończyłam szóstą (Ania ze Złotego Brzegu). Mam ambitny plan przeczytać całą serię do końca roku, a jest osiem książek (ostatnia - Rilla ze Złotego Brzegu). Ania mnie wciągnęła, uwielbiam przenosić się w jej klimat i beztroskość.

Piosenka

Kwiat Jabłoni - Mogło być nic

Ubranie

Chciałam pochwalić się swoim nowym płaszczem ze Stradivariusa, który kupiłam jeszcze przed zamknięciem galerii. Zdjęcie płaszcza mam na tle Zakrzówka z J., więc prezentuje się jeszcze lepiej w takim towarzystwie. To pierwszy płaszcz w moim życiu tak długi - do połowy łydki. Na razie zdaje egzamin przy obecnych temperaturach, zobaczymy w środku zimy. Na co dzień spisuje się świetnie.



Strona www

Ten miesiac to tylko projekty domów, grupy na Facebooku i inne fora. Zamówiłam dużo katalogów z projektami i tylko zaznaczam wieczorami.



Zdjęcie


Jedzenie

Pizza w tym miesiącu wjechała zdecydowanie zbyt wiele razy, ale poza tym - upiekłam swoją pierwszą w życiu chałkę i wyszła smakowita! 


Sytuacja

W listopadzie dwa razy pracowałam u nas w firmie na produkcji - raz na maszynie, raz montowałam samodzielnie. Praca na produkcji była obowiązkowa dla wszystkich, biurowych też, aby nadgonić produkcję komponentów. Owszem, ten pierwszy raz był zabawą dla wszystkich, każdy kolejny już męczył. Podziwiam osoby, które pracują tak cały czas, ja wymiękam.

W listopadzie znowu pochodziliśmy sobie po górach - byliśmy na Hrobaczej, już drugi raz, a także Pilsku - czymś większym w naszych Beskidach.


Technologia

W moim Fiaciku pyknęło mi 110 tysięcy km na liczniku, co oznacza, że przebyłam nim już 35 tysięcy km. Jeszcze trochę i będzie okrążenie kuli ziemskiej!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna