niedziela, 18 marca 2012

Rekolekcje

Dobry wieczór!
Jestem po rekolekcjach. Nie żałuję, że się wybrałam mimo tego, iż jutro mam zawalony dzień nauką i sprawdzianami. Trudno, są rzeczy ważne i ważniejsze, a harcerstwo należy do tych najważniejszych. To jest mój pierwszy dłuższy wyjazd, z którego nie wróciłam naburmuszona i zmierzła. Uważam to za dobry znak, że każdy wyjazd z tymi ludźmi przynosi mi wiele radości. Chętnie posiedziałabym z nimi jeszcze kilka dni, ale niestety trzeba powrócić do rzeczywistości.
Wzbogaciłam się o nowe wspomnienia, prawie 200 śmiesznych zdjęć, nowe piosenki i oglądnęłam dwa filmy ("Czarny czwartek"; "Pan od muzyki"). Poznałam sporo nowych ludzi, bo wielu jeszcze nie znam. Muszę przyznać, że zaczęłam patrzeć na poszczególne sprawy religijne inaczej niż wcześniej. Uczestniczyłam nawet w mszy odprawianej po łacinie *.* Jednym słowem - super!
Tak w ogóle, to byłam w Istebnej. Niedaleko Wisły. Nie spodziewałam się, że jest tam jeszcze tyle śniegu. Po kolana. Ale i tak chodziliśmy w krótkich rękawkach, bo mocno grzało słońce. Pokój miałyśmy 3 osobowy i spałyśmy w nim w 5 osób. Początkowo miałam spać z dziewczynami w 3 na jednym łóżku, ale po 2 godzinach niewygody wybrałam podłogę. Drugiej nocy już mogłam spać na łóżku. Moje plecy mogły odpocząć.
Ahh i jedliśmy w kilka osób litrowe lody z algidy patyczkami do lodów na ławce przed sklepem!! <3
Dzięki za komentarze do poprzedniego postu. Wezmę je pod uwagę. Dobranoc i miłego tygodnia! ;*


2 komentarze:

  1. Spanie we 3 w jednym łóżku naprawdę musiało być niewygodne...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No czyli było ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna