wtorek, 18 marca 2014

Uwikłanie na ekranie

No, "Uwikłanie" w pełni zanalizowane. Więc zostali mi tylko Łowcy głów i mogę zacząć pisać prezentację maturalną.
W tym momencie, mogę Wam przedstawić moją ocenę co do zgodności filmu z książką. Otóż, myślę, że można nazwać to ekranizacją, ponieważ wprowadzono naprawdę mało zmian, jedyną bardzo rzucającą się w oczy jest zmiana Teodora Szackiego z książki, na filmową Agatę Szacką graną przez Maję Ostaszewską. Fakt, różni się także miejsce, gdzie Miłoszewski opisuje Warszawę, podczas gdy Jacek Bromski wybrał Kraków. Poza tym, wszystko przebiega zgodnie z książką, nawet chronologicznie, aczkolwiek przez zmianę płci głównego bohatera, następuje także zmiana historii i życia prywatnego.
Polecam serdecznie. Jak na polski film - mało erotyki, mało brutalizmu, mało krwi, stosunkowo mało wulgaryzmów. Powiem szczerze, że mogę być dumna z kryminału naszych rodaków, nie dość, że pisarza, to jeszcze reżysera. Dodatkowo dobra obsada w postaci Seweryna, Stenki i Adamczyka (chociaż ten ostatni ma mało scen, ale nazwisko jest).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna