czwartek, 18 grudnia 2014

Coś nie wyszło

Miała być wigilia Bezpieczników.
Ale było kolokwium z WSP, nota bene - niezdane.
I było bardzo ciekawe TB, które podbudowało mnie, że mogę zdać więcej niż jeden przedmiot.
Nadszedł ból brzucha, mała rezygnacja z planów.
I co? Tydzień minął bez "Flasha", "Gotham". Muszę się zadowolić samotnym oglądaniem "Arrowa".
Itan sobie pojechała, siedzę w pokoju, wtulam się poduszkę. Nadal jestem niespakowana na powrót do domu
Jak dobrze, że wracam do domu, porozmawiam sobie z mamą i poprzytulam.
Chyba jutro rezygnuję z basenu. Again ;/ Trudno, odrobi się, ale mi potrzebny jest sen, sen, sen. I może trzeci odcinek Arrowa do poduszki.
Zwariowałam, zdecydowanie. Jak to wczoraj ujęłam z jednej z licznych rozmów - chodzę po spróchniałym moście nad rzeką pełną krokodyli. Takich dupnych i głodnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna