niedziela, 5 kwietnia 2020

Czasami czułam się winna, że zaniedbuję swoje kobiece potrzeby i nie chodzę do kosmetyczki regulować brwi, przedłużać rzęsy, robić paznokcie. Takim sposobem nie chodzę teraz zaniedbana po domu, bo fryzjera nie potrzebuję, brwi sama wyreguluję, paznokcie pomaluję, ogolę nogi i obetnę paznokcie. To wszystko naprawdę da się zrobić samej, a nie panikuję jak moje znajome, że odrost się powiększa na włosach i paznokciach.
Wczoraj pierwszy raz od wielu tygodni założyłam buty na obcasie i sukienkę. Miałam makijaż, zadbane dłonie i nogi. Czułam się dobrze i tak bardzo tęsknię za tym, jak znowu codziennie będę się ładnie ubierać do pracy i będzie chciało mi się starać.
Zbliżają mi się kobiece dni, więc mam spadek humoru, a jakoś sytuacja w kraju związana z tą cholerną zarazą nie poprawia sytuacji i dzisiaj aktualnie chce mi się płakać przez pół dnia. Nie sądziłam, że dotknie mnie to aż tak bardzo, ale przestaję być optymistką i włącza mi się pesymistyczne myślenie. Niby tak bardzo chcę wychodzić z domu, ale każde wyjście, spowodowane potrzebami bliskich, gdzieś tam mnie wewnętrznie drażni i chodzę wyraźnie podminowana.
Już nawet poza J. nie mam z kim o czym normalnie porozmawiać, bo tylko jeden temat... niedobrze mi od tego wszystkiego. Dobrze, że wykupiłam abonament WoWa na miesiąc, będę codziennie uciekać do wirtualnej rzeczywistości i chociaż trochę odetnę się od tego psychicznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna