środa, 1 kwietnia 2020

Kwiecień, dzień pierwszy. A ja znowu w domu,w którym zaraz dostanę świra. Nie ma co pisać o nowych obostrzeniach, bo przecież każdy je na pewno gdzieś widział lub słyszał.
Na razie nie ma widoków na powrót do pracy, na pewno do świąt będzie jeszcze areszt domowy. Kwarantanna mi się udziela, bo przytyłam już 1 kg siedząc dwa tygodnie w domu praktycznie cały czas z laptopem lub książką na kolanach. Do 10 kg raczej nie dobiję, ale cieszę się z tego 1 kg. Niewiele osób byłoby ucieszonych tym faktem, ale mi nie zaszkodzi trochę ciałka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna