środa, 27 maja 2020

oBag - po roku

Po roku użytkowania oBaga mogę chyba już coś o nim napisać.
Jedno jest pewne - oBag uzależnia. Jak ma się jednego, chce się mieć więcej. Na razie nie mogę sobie pozwolić na kupno kolejnych, bo nawet mała torebka z tej firmy, to koszt 500zł. Nie zmienia to faktu, że chcę mieć więcej, bo kolory są cudne, a wzorów multum.

Jeśli chodzi o pojemność, ja mam akurat oBag standard w największym rozmiarze. Z organizerem mieści mi się bardzo dużo rzeczy - na przykład kalendarz A5, parasol składany, butelka wody i jedzenie do pracy, a poza tym dwa portfele, mini kosmetyczka i inne małe drobiazgi kobiety. Gdybym wyciągnęła organizer, wtedy robi się na tyle dużo miejsca, że zmieszczę jeszcze laptopa.

Komfort - torebka jest bardzo poręczna. Uchwyty/rączki można dowolnie zmieniać, przepinać nowe. Akurat do swojej wybrałam długie rączki, żeby ją nosić na ramieniu, ale można też mieć krótkie do noszenia w ręce. Sama torebka nosi sie wygodnie pod pachą, nie przeszkadza, nie uwiera, przez gumowy materiał poniekąd dostosowuje się do sylwetki.

Przy torebce oBag trzeba pamiętać, że wysokie temperatury źle na nią działają. Na szczęście nie naraziłam swojej na bezpośrednie działanie mocnego słońca i jej nie zniszczyłam. Przez to, że tworzywo może zniszczyć się, odkształcić przez wysokie temperatury, nie nadaje się na pewno na plażę. Nawet jeżdżąc autem w upalne dni, staram się jej nie trzymać na fotelu pasażera, tylko dać za fotel, w nogi pasażera, żeby ukryć ją w cieniu.

Trwałość materiału - nie oszczędzam swoich torebek, tak generalnie. Tej także, więc kładę ją gdzie popadnie, czasami gdzieś się z nią przecisnę, wkładam do niej maksymalnie dużo rzeczy, a ona nadal wygląda dobrze. Może ma jakieś małe ryski, zadrapania, ale nieznaczne i na pewno nie szpecą torebki, tak jak wytarte miejsca na skórzanej galanterii na przykład.

oBag ma do wyboru całą gamę kolorów. Wybrałam kolor granatowy, bo jest najbardziej uniwersalny, można go dopasować do wielu ubrań, stylizacji. Nie zauważyłam, żeby mój oBag stracił kolor, wyblakł, wypłowiał po roku, więc jestem jak najbardziej zadowolona z trwałości koloru

Do mojej torebki wybrałam rączkę ze sznura. Właśnie w takim modelu zakochałam się, jak zobaczyłam te torebki po raz pierwszy. Sznur ma swoje wady i zalety. Jest poręczny, wygodny, nie wbija się w ramię przy większym obciążeniu. Niestety, zauważyłam, że po jakimś czasie sznur się mechaci. Nie próbowałam jeszcze go golić, bo boję się, że postrzępię go bardziej i zniszczę. Jasny sznur również szybko się brudzi, ale prałam go już raz w pralce i wyczyścił się. Odpięłam uchwyty z torebki, włożyłam do woreczka ochronnego i super sie wyprało. Rozważam, żeby na kolejną rączkę wybrać połączenie skóry i łańcuszka.

oBag oferuje również wiele organizerów do torebek. Do sznura pasował mi kolor kremowy, postawiłam na neutralne połączenia. Zaletą jest to, że można zmieniać organizery (inne kolory, wzory, kwiaty) i za każdym razem wydaje się, jakbyśmy mieli nową torebkę. Korpus zostanie, zmieni się kilka dodatków i już. Kusi, żeby kupić kilka organizerów, rączek i zmieniać pod stylizację, okazję, porę roku.

Czystość - na pewno z tą torebką, nie trzeba się tak przejmować tym, że pada deszcz, podłoże, na którym ją kładziemy jest brudne, bo szybko i łatwo się ją czyści. Wystarczy delikatna gąbka, letnia woda i płyn do mycia naczyń.

Ogólnie, jestem zachwycona niezmiennie od roku moją torebką. Czuję się z nią dobrze, nie prezentuje się źle, nie wychodzi z mody na razie. Materiał gumowy zupełnie mi nie przeszkadza. Ma tyle możliwości kombinacji, że bardzo łatwo ją odświeżyć i dodać nowy element, żeby poczuć powiew świeżości, nowości. Spisuje się na każdą okazję. Może akurat moja jest za duża na niektóre wyjścia, ale wszystko przede mną - jeszcze kiedyś kupię sobie oBag mini ;) 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna