wtorek, 27 grudnia 2011

I po ...


Witajcie!
Mam nadzieję, że święta mieliście bardzo udane. Tegoroczne na pewno pozostaną w mojej pamięci na dość długo. Do mojej skromnej, jak na razie biblioteczki, dołączyła czwarta część Eragona "Dziedzictwo" Paoliniego, "Hyperversum" Cecilii Randall oraz kalendarz książkowy na 2012 Paulo Coelho. Dodatkowo jestem szczęsliwą posiadaczką biletu na wystep kabaretu Ani Mru Mru i płyty Genesis & Stiltskin.
Jestem najedzona za wsze czasy, karpia zjadłam chyba za dużo, no ale trzeba się najeść, bo taka okazja zdarza się raz na rok. Drugiego dnia świąt zachorowałam, przeleżałam pół dnia w łóżku ze stanem podgorączkowym i straszliwym bólem gardła, ale już czuję się lepiej. Musiałam wyzdrowieć siłą woli, bo jadę dzisiaj o 19.00 na maraton z harcerzami.
Na koniec, pokażę Wam zdjęcia, które robiłam ostatnio. Sporo ich, ale postaram się Was nie zamęczyć.,
Do zobaczenia! ;)


 
 

19 komentarzy:

  1. mniam jakie ciasteczka <3

    OdpowiedzUsuń
  2. ja szczerze powiem, że ostatnio strasznie mało jem.
    potrafię przeżyć zjedząc ciastko i jabłko.
    dziwne, nieprawdaż ?

    no to gratuluję :)
    ja nic nie dostałem, gdyż nie wybrałem sobie jeszcze prezentu ;P
    a poza tym, niedługo mam urodziny, więc kupię sobie coś drogiego :D
    jako rekompensatę za święta xD

    ja też jestem chory.
    ledwie mówię, chociaż już jest lepiej.
    mam nadzieję, że przed sylwestrem wyzdrowieje ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Też robiłam pierniki :)
    + nie udało Ci się trafić, to nie ja :P

    OdpowiedzUsuń
  4. żywe choinki rządzą! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. yummy! ;3
    ja miałam sztuczną choinke XD
    duzo igieł od twojej odpadło? XD
    wiem, kocie, wiem <3

    OdpowiedzUsuń
  6. ja też nie znałam takiego dania^^
    pieczone jabłko z bakaliami:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurczę już widziałam w księgarniach kolejne części Eragona, a ja jeszcze "Brisingr" nie przeczytałam.. muszę się za to wziąć niedługo :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że prezenty jak najbardziej trafione!
    Mam nadzieję, że maraton był udany.

    Kurczę, jak te pierniki przepysznie wyglądają! Ale nie, nie, w tym roku koniec ze słodyczami.

    Oo, prawdziwa choinka?

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne zdjęcia, fajnie że u ciebie wszystko w porządku:)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetny blog! :)*

    zapraszam do nas!

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne prezenty dostałaś, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. a właśnie one nie są całe nadziewane bakaliami, tylko z wierzchu :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Ile prezentów...;D Śliczna choinka!

    OdpowiedzUsuń
  14. No, nie ma cudowniejszych prezentów, niż książki :D Ja swój zbiór mam dość pokaźny i nie mam już gdzie kłaść nowych. Jednak miejsce to przecież nie problem - ważne, żeby było coraz więcej powieści :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna