sobota, 6 października 2012

A może tak przemeblowanie?; "Labirynt fauna"

I siedzę w domu ucząc się i odrabiając wszystkie możliwe zadania. Mam marzenie, żeby zrobić wszystkie na przyszły tydzień i nie mieć nic na następne dni. Kilka odpowiedzi ustnych, jakieś pytania z biologii i geografii, karty pracy i obliczenia z matmy.
Coś czuję, że się nie wyrobię. Jutro mam w planach wyjazd z rodzicami do miasta do Jysk'u. Postanowiłam, że przemebluję pokój. Zauważyłam, że nie mam żadnych foteli, ani krzeseł, żeby posadzić na tym ewentualnych gości. Zawsze zajmują moje łóżko. Kupię fotele i stolik. Co z tego, że kasy nie mam, ale kupię jakoś. Zaciągnę mnóstwo długów. Na razie robię plany mojego pokoju z każdej perspektywy i obliczam co gdzie przeniosę, czy się zmieści. Mam ten minus, że mieszkam na poddaszu, więc jest spad. I mogę tam mieć tylko łóżko i niskie półki. Wieża już odpada ...
Zgłosiłam się na wymianę do Florencji we Włoszech. Jedzie około 20 osób z naszej szkoły. Będziemy ćwiczyć angielski. Mam nadzieję, że to wypali, bo bardzo mi na tym zależy. Wymiana planowana jest na listopad. Potem Włosi przyjeżdżają do nas na wiosnę. Jaram się :)

 Wczoraj oglądałam "Labirynt Fauna". Dołączył on do mojej listy "strasznych filmów". Zaraz po Prometeuszu i Golibrodzie. Myślałam, że to będzie baśń, ale wyświetlił się znaczek "od 16". Pomyślałam, ok przeżyję. Mam 17, co to może być. 
Akcja toczy się w okresie wojny domowej w Hiszpanii. Rok około 1940. Dziewczynka, Ofelia, przyjeżdża z ciężarną matką do kapitana, do jego posiadłości. Mama ma urodzić dla owego kapitana syna, w tym czasie mała zwiedza okolice domu. Spotyka małe wróżki, które prowadzą ją labiryntem niedaleko młyna do podziemnego świata. Tam spotyka Fauna, który uświadamia jej, że jest księżniczką, która wyszła do świata ludzi wiele lat temu i straciła pamięć, a teraz odrodziła się w nowym ciele. Ofelia musi przejść próby, aby udowodniła, że jest godna powrotu do królestwa.
Cały film jest mroczny, można by było przypuszczać, że jest przewidywalny, ale kończy się w sposób zaskakujący, oryginalny. Film ma ciemną kolorystykę, jest bardzo dużo brutalnych scen. Zawsze jak widziałam, że pojawia się na ekranie postać kapitana zasłaniałam oczy lub uciekałam do kuchni i robiłam sobie coś do jedzenia.
Zbyt dużo krwi, zbyt dużo scen batalistycznych, za dużo śmierci i mowy o wojnie. Nie cierpię takich tematyk. To nie jest bajka dla dzieci. Dziwię się, że mnie nie zżarły koszmary. Dopiero ostatnia minuta filmu utrzymana jest w barwach ciepłych i słonecznych.
Pozdrawiam, matematyka wzywa!
________________
Dziękuję za 9000 odwiedzin! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna