środa, 30 lipca 2014

Warszawa

Podróż do Warszawy minęła mi nad wyraz szybko. W końcu miałam czas, żeby na spokojnie poczytać książkę i porozwiązywać krzyżówki. Mogłam nawet na chwilę się zdrzemnąć, ale po 16.00 było to zbyt ryzykowne - nie chciałam pojechać do Olsztyna. Jestem pod wrażeniem swojej orientacji w terenie. Znalazłam dworzec autobusowy i wysiadłam nawet na dobrym przystanku. Spędzam sympatyczny wieczór z ciocią, chińszczyzną, polskimi kabaretami i filmami. Jutrzejszy dzień to jedna, wielka niewiadoma. Planowałam spotkania ze znajomymi przebywającymi i mieszkającymi w stolicy, ale muszę cierpliwie czekać na wiadomości. Przez następne 3 dni będę na zlocie z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego. Mam nadzieję, że będzie równie dobry jak zeszłoroczny - Wicek.
Kolejny dzień do wyspania się, dajcie mi więcej.
Pozdrawiam, trzymajcie się, paa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna