Zielona szkoła w 2007 roku była moim pierwszym wyjazdem bez rodziców, dziadków. Jak widać na zdjęciu, radziłam sobie całkiem nieźle, nikt mi nie podskoczył na wyjeździe. Zielona szkoła odbyła się w Sarbinowie nad morzem, miałam super klasę, cudowne nauczycielki. Zżyłam się z klasą, szkoda było rok później iść do gimnazjum.
Na Zielonej szkole musiałam być samodzielna, odpowiedzialna. Nawet fryzurę umiałam sobie zrobić, no no.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna