wtorek, 1 września 2020

Czego nauczyła mnie Ania

Chciałabym być Anią. Ma cudowną osobowość, podejście do świata, optymizm, wrodzoną pogodę ducha, zaraża ludzi słońcem.
Jestem co prawda dopiero po 5 części serii, więc zostało mi jeszcze trochę do końca, ale widzę, jak Ania się zmienia w pewnych aspektach, co pozostaje niezmienne. 

Nie bój się słowa kocham. Ania często używała tego słowa w stosunku do przyjaciół, bliskich. Mówiła tak nauczycielom, ledwo poznanym znajomym, swoim opiekunom już po kilku dniach pobytu u nich. Ciężko się przełamać i mówić tak wszystkim, nawet przyjaciołom. Wiem, że w domu jestem kochana, ale nie ma u nas zwyczaju mówienia przez rodziców dzieciom, że je kochają. Świadomość wystarczy. A słowo kocham wypowiada się partnerom.

Planuj życie niezależnie od innych, nie słuchaj obcych rad. Szanuję Anię za to, że nie kierowała się w życiu planami innych osób. Nie czyniło jej to samolubnej i egoistycznej, po prostu była niezależna. Mimo tego, że odradzano jej studiów, sugerowano narzeczonego, ona i tak postąpiła według własnej decyzji. 

Nie zaniedbuj swojej wyobraźni. Ania pielęgnowała to w sobie mimo wieku, mimo przejść w życiu. Podczas gdy nudziły mnie opisy przyrody, fascynowały mnie jej pomysły na wyobrażanie sobie wielu rzeczy, to jak widziała świat w zupełnie inny sposób. Mało kto wyobraża sobie teraz, że idąc przez las, towarzyszą nam duszki i elfy, a w chmurach latają dusze naszych bliskich.

Doceniaj wszystko dookoła. Tego tak bardzo brakuje w otaczającym świecie. Potrafimy tylko narzekać, chcemy zmian na inne, lepsze. Covid nauczył nas, że trzeba doceniać to, co się ma - dach nad głową, zdrowie, bliskich, wspólnie spędzany czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna