środa, 7 stycznia 2015

Słonce w Krakowie?

Ja chciałam dobrze, ale nie wyszło. Po zerwaniu nie zawsze jest przyjaźń, chyba zazwyczaj dochodzi do zerwania kontaktu. A myślałam, że my będziemy inni.
Jestem sama. Tak w mieszkaniu w Krakowie. Dopiero w niedzielę mogę się spodziewać Itana, a Kaśki nie wiem nawet kiedy. Nic dziwnego, że ostatnio nocowałam poza domem, bo nie lubię być sama.
Dopadło mnie takie lenistwo, że aż zamówiłam sobie zakupy z Tesco przez internet. Szkoda tylko, że nie potrafię doładować sobie biletu miesięcznego. Wtedy byłabym spełniona.
Jak to powiedział mój przyjaciel - weź sobie znajdź chłopaka. Czas pomyśleć o wycieczce nad morze.
Sezon Arrowa - nadrobiony. W końcu jestem na bieżąco. Zadziwiająco szybko przebrnęłam przez 2 i pół sezonu. Jest motywacja. Szkoda, że nie do nauki ;/
Ktoś przytuli?
Przynajmniej wczoraj wyjrzało słonce. Czyż nie jest pięknie?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna