poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Lipcowe unikaty

Zbieram się i zbieram do napisania tego posta, ale ciągle wypada mi coś innego do zrobienia.

Film

Moulin Rouge - taki klasyk, a ja oglądałam dopiero miesiąc temu. Nie wiem jakim cudem nie wpadło to wcześniej w moje ręce - musical, śpiewający McGregor, Kidman i świetne covery piosenek.  Cudowne, bardzo dobrze mi się oglądało.

Piosenka


Ubranie

Ten miesiąc wygrała sukienka z Mohito, którą spontanicznie kupiła mi mama, zebrałam nią wiele komplementów w pracy. Długość do połowy łydki, więc dobrze wygląda tylko w obcasach. Największy plus sukienek, zwłaszcza takich, jest to, że wystarczą tylko buty i stylizacja gotowa. Sama w sobie przyciąga wzrok, jest zdobna, nie potrzeba super dodatków.




Zdjęcie


Jedzenie

Ale się najadłam dobrego jedzenia w tym miesiącu. Z okazji mojej zdanej obrony poszliśmy na sushi, potem upiekłam pyszną bezę Pavlova, a kiedyś sami zrobiliśmy burgery z czarną bułką. Smaczny był ten lipiec.




Sytuacja

No to tak ... obroniłam się! Jestem już magistrem. 2 tygodnie później pojechałam do Krakowa do Eli i wydrukowałam przy okazji swoją pracę magisterską. Poza tym, byliśmy w Tatralandii z J. jednego dnia, akurat kiedy był najcieplejszy dzień lata. Super był ten lipiec, pierwszy w pełni pzrepracowany miesiąc od pół roku!


Technologia

Obrona była zdalna, więc technologicznie w tym miesiącu wygrał MS Teams. Wideokonferencja z prowadzącymi - super jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna