poniedziałek, 24 grudnia 2018

Blogmas #24

Wszyscy pojedzeni i zadowoleni z darów od Aniołka/Dzieciątka/Gwiazdora/Dziadka Mroza/Mikołaja? U nas w tym roku cała rodzina zadowolona, dziadkowie obdarowali pięknym kalendarzem ze zdjęciami wnuków, specjałami z Rumunii. Dzieciaki zaaferowane nowym telefonem kuzynki, a mój brat zaaferował całą rodzinę Ghost Cube - kostką rubika dla wysoko zaawansowanych.
Jak to święta - dzielenie opłatkiem nie obyło się bez wzruszeń, wnoszenie potraw na stół bez marudzenia o głodzie, dziadek wpadł w gorszy humor przed całą wieczerzą, ale sytuacja opanowana po kolacji. Najedzeni, to szczęśliwi.
Po kolacji towarzyszył nam Czarek, który posiłek musiał przeczekać w innym pomieszczeniu. Psiak najadł się opłatków jak szalony. Raczej nie przemówi o północy, bo padnie ze zmęczenia ;) My sami padamy po całym dniu krzątania po kuchni. Upiekłam trzy ciasta - dwa makowce i tort tiramisu. Do tego pulpety rybne, pasztet z cukinii.
Jutro wstawię zdjęcia pięknych rzeczy i ciast. Blogmas skończę w drugi dzień świąt, bo potem do Sylwestra raczej nic nie będzie się działo pasjonującego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna