wtorek, 10 grudnia 2019

Blogmas 2019 #10

Dzisiaj już lepiej, może dlatego, że wypłata przyszła i na naszej ulicy wreszcie zaczęli kłaść asfalt. To jednak niesamowita radość i ulga dla auta, kiedy nie trzeba już tyle jeździć po dziurach. Po ponad roku doczekaliśmy się nowej drogi. Chwalcie niebiosa!
Poza tym, spięłam się w sobie i poszłam z wnioskiem o wydanie paszportu w końcu do starostwa. Jakoś zawsze było nie po drodze, ale teraz jednak wiem, że rzeczywiście może pojadę gdzieś, gdzie będzie potrzebny, więc kiedy wyrobić jak nie teraz? Jeszcze mam zniżki studenckie na to, więc lżej dla portfela o 50%.
Miałam dzisiaj kryzys i strasznie chciało mi się spać w pracy, a kawa nie działa, w ogóle nie pije. Nie wiem, może to ta pogoda, bo pada deszcz, wieje, ciemno. Chodzę coraz wcześniej spać i wstaje po 8 godzinach, wiec teoretycznie nie chodzi o niewyspanie.
Ponadto, zamówiłam dzisiaj prezent dla J. na święta. Zażyczył sobie latarki na rower, więc spełniam życzenia. Co prawda musiałam sporo poszperać po forach dla zapaleńców rowerowych i wybrać ten odpowiedni model, ale chyba to będzie to. I będę miała świadomość, że rzeczywiście będzie używał i mu się przyda. Taka ze mnie dobra dziewczyna.
Wybaczcie, zdjęcie dnia to asfalt, ale naprawdę to miód na moje serce, oczy i zawieszenie Fiata


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna