W końcu pospałam, czego w tym miesiącu jeszcze nie było. Trochę rano się obijaliśmy zanim wzięliśmy się do roboty. A moja dzisiejsza robota to było pieczenie tortu dla Iwo na urodziny i ciasteczek przy okazji do chrupania w ciągu dnia. Tym razem postawiłam na własną fantazje i biszkoptowy tort przełożyłam masą czekoladową oraz zwykłą śmietankową z dodatki konfitury z czarnej porzeczki. Na górę - polewa z gorzkiej czekolady i migdały. Mam nadzieję, że będzie ok.
Popołudniową porą wybrałam się na spotkanie do miasta i spędziłam miło czas z koleżanką z liceum na herbacie. Dobrze jest porozmawiać i nadrobić zaległości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna