Jakoś dzisiaj nie miałam najlepszego humoru, ale poprawiło mi się po powrocie do domu. Razem z mamą zrobiłyśmy porządek w szufladzie z produktami sypkimi, potem pomalowałam paznokcie na grafitowy z dodatkiem brokatu. Zadzwonił do mnie Radek, więc chwilę mogłam porozmawiać z przyjacielem, którego ostatni raz słyszałam w październiku.
Wieczorem spontanicznie pojechałam z mamą do jej przyjaciółki, ktora od kilku tygodni ma w domu szczeniaka rasy nowofundland. Cudowny maluch! I ma na imię Daga, czyli prawie tak samo jak ja.
To zdecydowanie najcudowniejsza, czarna kulka, jaką widziałam.
Na zdjęciu kiepsko widać, bo jest cała czarna, nawet oczka ma czarne. I bardzo ruchliwa, ciężka do uchwycenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna