środa, 11 grudnia 2019

Blogmas 2019 #11

Mi to jednak niewiele do szczęścia potrzeba - na przykład zjeść coś słodkiego albo posprzątać w półce, która stoi zagracona od kilku lat. Dzisiaj wzięłam się za sprzątanie szafki po pracownicy, która zwolniła się kilka miesięcy temu z naszego działu, a pracowała w firmie 10 lat. To były duże pokłady taśm klejących, nożyczek, gumek recepturek, spinaczy, zszywaczy i koszulek na dokumenty. Moje serce raduje się, kiedy może wszystko ładnie poukładać. Bo poukładane rzeczy, to ułożone życie!
Najlepsze jest to, że w biurze wiedzą o moim zamiłowaniu do organizacji i sprzątania, więc nie wtrącają mi się do tego, zostawiają w spokoju.
Mam swoje rynienki na dokumenty, nowe notatniki, markery.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie komentarze! To naprawdę miłe z Waszej strony. Odwdzięczę się za każdy.
Bardzo proszę nie ogłaszać się w komentarzach.
Pozdrawiam.
Dagna